Strony

20 lipca 2008

Rekolekcje KARMEL + TRĄBKI :D - ŚWIADECTWO

Chyba nie warto ufać ludziom..
coraz częściej się do tego przekonuję..

'Jeśli miłujesz, nie będziesz się niczego lękać,
ale jeśli nie miłujesz, będziesz się lękać wszystkiego..'


Pragnę przestać się lękać!..
------
Rekolekcje KARMEL.. :)

weszłam w ciszę..
początkowo było trudno,
ale jak się chce, to ON zawsze pomoże :)

Wyszedł na jaw mój egoizm, moja pycha..
wszystkie lęki, słabości, rany zadane mi w przeszłości..
Ale chcę Cię do tego wszystkiego zaprosić.
wejdź w to.. i uzdrawiaj..


Ty przychodzisz do tych (ludzi) małych, słabych,
odrzuconych, niekochanych, smutnych,
bez nadziei w PIERWSZEJ KOLEJNOŚCI!
Nie jesteś chłodny, bezwzględny, wyniosły..
TY kochasz, bo jesteś przepełniony miłosierdziem...


dwa pytanka na zastanowienie: '
jak chcesz okazać miłosierdzie komuś, skoro sobie nie umiesz?'
'Jak chcesz wychodzić z miłością do innych, skoro siebie nie akceptujesz?..'

'Wszyscy święci mieli nieudane życie, wiesz?
Jeśli Twoje życie jest nieudane, to właśnie wtedy jest idealne!'

'On nienawidzi Twego idealnego wyobrażenia o sobie.
On kocha PRAWDĘ (nie Twą idealność, a słabość! )'
'Nie popadnij w duchowe upośledzenie: 'odejdź ode mnie, bo jestem człowiek grzeszny' ,
bo On właśnie wtedy będzie przychodzić do Ciebie, rozumiesz to?...'

łzy spływały...
dostrzegłam swe błędy..
przypomniała mi się przeszłość...
zobaczyłam, jak wielki może mieć ona wpływ na moja teraźniejszość..

cisza, spokój...
piękna okolica, molo...
przyroda, odkrywanie Cię w niej..
te kaczki, te fruwające liście, blask morza, jego szum.
śpiew ptaków.. ach...
i jeszcze kaplica do własnej dyspozycji,
czyli do późnych godzin nocnych... :)
wszystko, czego dusza zapragnie..

mogę szczerze powiedzieć - weszłam głęboko w te rekolekcje:
poznałam siebie, zrozumiałam siebie, pokochałam ze swymi słabościami..
nauczyłam się mówienia o sobie, stałam się bardziej pewna siebie.
wiem, że mnie kochasz i to przyjęłam to nie tylko rozumem..
ale nareszcie pojęłam sercem :D


potrzebowałam właśnie takich życiowych rekolekcji..
dały mi one więcej niż jakiekolwiek oazowe..

taka prawda..

leżenie krzyżem?..
jeśli się ma intencję, to wszystko jest możliwe..

a ja?
słaba, mała, poraniona, bezradna, bezbronna..
ale kochająca Cię do szaleństwa...
leżałam krzyżem...
uniżenie siebie, oddanie się Tobie całkowicie..
z prośbą, jeśli rzeczywiście jestem Twoja, byś dał znak..
-----

Trąbki Wielkie - OR I*...
animatorowałam.
wiele się nauczyłam..
własny plan na modlitwę sobie ustawiłam..
żałuję tylko, że nie poszłam do Spowiedzi przy wystawionym NS..
nie umiałam..
a przecież to było coś pięknego..
przyjechałam nie czerpać, a posługiwać..
nie brać, a dawać..

miła obecność, ciepłe słowa..
szkoda tylko, ze się rozchorowałam...

w Trąbkach wszystko wróciło..
wątpliwości, pokusy odnośnie powołania..
w końcu takie fajne, świetne dzieciaczki..
"Byłabyś dobrą matką!.. Ładnie ci z dzieckiem"..

i faktycznie - gdy tak potem myślałam- faktycznie byłabym dobrą matką..

'przemódl to' .
jasne - ale skąd mam wiedzieć,
czy to ''TAK'' było od Niego czy ode mnie?
zły też może proponować DOBRE rzeczy, by odwieść od lepszych..
totalne zdezorientowanie...
A może to też sobie wymyśliłam?..
nic już nie wiem..
im bardziej to przemadlam, tym więcej głosów, wątpliwości..
zostawiam to..
nie myślę już o niczym..
Twoja wola znów inna od mojej.
im bliżej finału,
tym więcej prób i wątpliwości odnośnie życiowej drogi..
źle mi z tym...
ale uśmiech na twarzy i udajemy, że wszystko w porządku
..
pora na łzy najlepsza w kościele w czasie wolnym..

Przyjęcie Cię jako Pana i Zbawiciela?..
w zeszłym roku łzy, a teraz... wewnętrzna RADOŚĆ!!!
to już nie będą puste słowa..
to potwierdzenie, bo Ty już jesteś w moim życiu,,,
wielka rolę w nim odgrywasz, a ja Ci w pełni ufam.. :D

bądź nie gościem, a domownikiem mojego serca :))


'ON JEST MÓJ, A JA JEGO WYŁĄCZNIE, JEDYNIE!.. ' ;)
czy to ten ZNAK?..
fragment tej pieśni odbieram jako Twój znak, że jestem TWOJA.
chodziłam, biegałam, pytając się innych, czy ich też urzekła ta pieśń..
ale nikt nie rozumiał, nikogo ona nie dotknęła..
dopiero potem powiedziałeś mi, Jezu,
że te słowa są adresowane TYLKO do mnie..
więc to dlatego nikt inny nie miał ich zrozumieć, JEDYNIE ja..
Ty właśnie w ten sposób mnie powołałeś.
przez słowa tej pieśni...

ponadto nie planowałam być w Trąbkach w ogóle..
nie chciałam żadnych oazowych rekolekcji w tym roku..
gdybym nie pojechała do Trąbek, nie usłyszałabym Twego głosu..
tak to wszystko ukartowałeś, bym tu przybyła,
bo miałam rozeznać swe powołanie..
a ja przecież nie chciałam jechać na oazowe..
Trąbki w lipcu..
a gdybyś nie załatwił mi Karmelu na czerwiec tylko na lipiec,
to pewnie nadal trwałabym w rozdarciu w związku z wyborem życiowej drogi..

Jestem przekonana o tym 100 procentowo.
Ty mnie wybrałeś...
a ja mówię Ci: "TAK!" ;)


i weszłam w dorosłość z Tobą na Dniu Wspólnoty! :D
18-tka
w stanie łaski i to jeszcze na rekolekcjach :)
to najpiękniejszy prezent, jaki mogłam otrzymać i otrzymałam! :D
i ta CISZA w kościele, gdy wszyscy BAWILI SIĘ na placu sianowskim..
bezcenna... :)
-----

a potem... - Fatima..
Teraz już wiem, jak trudno świadczyć o Tobie..
wiem, co to znaczy narazić się na kpiny, śmiechy
i to jeszcze ze strony najbliższych, tzn. rodziny..
mama z siostrą nie rozumieją, jak bardzo jesteś dla mnie ważny.. ;(...
ale zniosłam z Tobą te docinki..
tego dnia razem ZWYCIĘŻYLIŚMY :D

bliziutko :)
minął miesiąc, a ja nie opuściłam ani jednego dnia z TOBĄ :)
trzeba mnie wpisać do księgi rekordów Guinnessa :P
a to wszystko przez Karmel :P
-----
próbuję zakupów, książek, filmów, krzyżówek..
ale meczę się tym, nie dają pocieszenia..
dla mnie łatwa jest modlitwa, a ciężkie są sprawy codzienne,
u innych na odwrót..
każdy ma własną skalę trudności..
ale czy w moim wypadku to normalne?..

Kocham Ciebie, Jezu...
w ciszy mego serca oddaję się Tobie...
Powierzam Ci moje życie, moją drogę.
Nie wiem, co podarujesz.
Ale wiem jedno: jesteś Panem mego życia
i moim Oblubieńcem... :)