Strony

19 czerwca 2008

Obgadana...

Myślę nad sensem bycia w Oazie...
Nie widzę tam swojego miejsca...
Myślę, że do 2* włącznie, a potem - żegnaj, Oazo!..
Ten rok jeszcze się przemęczę.
jeśli nie mam odejść, to ten rok pokaże, że nie mam.
jeśli mam, to ten rok mnie w tej decyzji utwierdzi.
--------
Nocna rozmowa  z moderatorką..
Wydawała się miła i szczera..
No właśnie - wydawała.
Rano dostałam - sms ''pomyłkę'', 
którego odbiorca wcale nie powinnam być ja, tylko moja animatorka.
A w nim cała prawda.. o mnie.
Zabolało okropnie... Łzy popłynęły...

Coraz bardziej się utwierdzam w tym, ze nasza wspólnota nie jest wspólnotą..
każdy obgaduje każdego...
przy mnie mówi się o mnie w samych superlatywach..
a potem obmawia za plecami..
przykro... :(

jestem kontrowersyjna?
i bardzo dobrze!.

11 czerwca 2008

Wilno, Sopot + autorytet :D

'W Miłości Twej zanurzyć się na wieki chcę..
popłynąć w rzece łaski na Twej łodzi..
Oddychać Drogą, Prawdą, Życiem, Tobą..
i nie pragnąć więcej już niczego...' :)


Umacniam się, przyjmuję Cię..
Jeszcze nie dawno powiedziałabym 'pas':
" nie mogę Cie przyjąć, bo ..."
ale teraz przebijam się przez moje błędne myślenie i błędne sumienie..


Wilno z klasą..
Niby można wypocząć, ale i tak panuje tu hałas..
Potrzebuję ciszy, spokoju, Ciebie.
Za dużo ludzi, słów, krzyku..
Chciałabym się wyciszyć..


Tęsknię..
Nie mogę być na Mszy pierwszopiątkowej z powodu Wilna..
Wróciwszy do Gdyni pierwsze, co zrobiłam, to NIE POWRÓT DO DOMU..
ja POSZŁAM DO CIEBIE!..
to ZA TOBĄ SIĘ STĘSKNIŁAM..
i to do jakiego stopnia..


załapałam się na końcówkę czuwania.. :D
cisza, TY i ja...
jak mi dobrze!..

------
Sopot..
Wróciłam przepełniona pokojem serca..
Nie tym ''moim'', jakim jest wyciszenie..
Tym ''jego'' - energią, radością, optymizmem, chęcią do życia.

wstałam, wielbiłam, śpiewałam..
a co najdziwniejsze i zarazem najważniejsze: język mi się rozplątał!
modlitwa słowami znów stała się możliwa..
owoce tej Mszy, tej modlitwy zdumiewające..

'Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że należysz do Niego na wieki?'
wielkie rzeczy tam się działy..
nie ma słów, by opisać to, jak się wtedy czułam..
prze szczęśliwa :D
-------
'samooskarżasz się.'
wiem. winę wpajano mi od małego w domu..
więc musiałam się w to wkręcić.. :/
postawiłam na POSŁUSZEŃSTWO..
bo brak posłuszeństwa = brak ufności..

błędne sumienie... :/
ach joo...
------
czy to wszystko znaczy, że ja przez cały ten rok mogłam przyjmować Komunię?..
aż nie wierzę..
cały rok łaski zmarnowany przez moje durne skrupuły..

------
ogólnie jest dobrze...
dlaczego tylko fakt, że jestem w pocieszeniu jest dla wszystkich normalne?..
u mnie występuje ono raz na ruski rok..
więc się cieszę..
może inni tak już do tego pocieszenia przywykli,

że nie robi ono już na nich wrażenia?..
a niech by tylko je stracili na 1,5 roku - jak ja,
to zobaczą, że można się niebywale cieszyć z tego, że wróciło ponownie..

ach joo...

01 czerwca 2008

Długo mnie tu nie było...

Co się wydarzyło, zmieniło?

Po pielgrzymce..
Za dużo krzyku..
Źle mi tam było..
'Pielgrzymka to cudowny czas Jego obecności'?
Jasne, ale
podobnie jak w zeszłym roku, nie dla mnie.
Zły stan duchowy się nałożył, plus złość...

''Po kryzysie przyjdzie pogłębienie''
wierzę w to i to mi dodaje nadziei.


----
Boże Ciało i Celebracja III.
Tak jakoś dziwnie..
bez uśmiechu..
----
Ból, bo jestem daleko do Ciebie.. ;(..
Jezu, ja nie wiem, czy to grzech ciężki czy nie?!
----
Ps13, 2-3..
Oddaje wszystko..
Ale to dzięki nadziei,
którą pokładam w Tobie jakoś się trzymam..
Kocham, ufam, mimo tego że nie jest łatwo..
Powierzam Ci wszystko..


----
'Wyśpij się, wypocznij'..

Nie śpię, nie jestem zmęczona..
Nie mam czym..
Nic nie robię..

Nie dlatego opuszczałam głowę, że jestem zmęczona,
tylko dlatego, że nie umiałam spojrzeć w Twą, Jezu, stronę..
Łzy w oczach, gdyż nie mogę po raz kolejny Cię przyjąć do serca ..:(..
opuszczając głowę, nikt nie zobaczy moich spływających łez..
----
Niełatwo jest chodzić 8 dni w białej albie..
Mając świadomość, że grzech zawładnął mną całkowicie.
Że ta biel ma się nijak do ciemności serca.


''Jesteś za bardzo wrażliwa..'
Przykro mi, nie zmienię tego..
Taka jestem..
taką On mnie stworzył.. ;)
----
Chemia zdana!.. :D
Dzięki Ci, za ten dzień!..
Za Twą pomoc, za to, że czuwasz nade mną..
Nie zasłużyłam.. A mnie rozpieszczasz..

to wszystko to TWOJA zasługa.. :)
Warto UFAĆ i KOCHAĆ. :D
W Kolegiacie po szkole.. bo... tak, musiałam Ci podziękować.. ;)


'Bo wielkiś Ty, wielkie dzieła czynisz dziś..' :)
'Bóg mój stał się moją siłą' / Iz 49,5b :)
Zdałam chemię dzięki Tobie!
----
Czym jest TA bliskość?
Chyba ją zatraciłam..
Pustka.
'Musimy poważnie porozmawiać'. ;/
----
A dziś pojechałam do Karmelu..
Chciałabym porozmawiać z kimś o moim życiu duchowym...
Zapytałam, czy mogłabym przyjechać na trochę...
I... mogę na 4 dni w wakacje!

Nie ma to jak orłowskie śniadanko w Karmelu w doborowym towarzystwie:)
z ks. J, już nawet mnie kojarzy.. :)

Jezu, tak tu cicho...
zakochałam się w ciszy..