Strony

22 stycznia 2020

Paschalny wyjazd... :)

Pojechałam do sióstr na weekend... a trafiłam do szpitala... Organizm nie wytrzymał chyba nadgodzin w pracy w okresie sylwestrowo-noworocznym... SOR, neurologia, punkcja kręgosłupa... A potem tydzień zwolnienia, bo popunkcyjny ból głowy tak wielki, że nie można wtedy nawet wstawać z łóżka... 

Ale sam czas u sióstr? Poznałam parę sióstr. Były rozmowy pierwszego dnia... Drugiego dnia oraz w nocy szpital... A kolejnego miałam wracać już do domu, bo "praca" - a ostatecznie na zwolnieniu lekarskim... Paschalnie na maxa... 

Co ciekawe, ten czas mocno był oddany Jezusowi, Maryi... Prosiłam o modlitwę przed wyjazdem... A w dzień wyjazdu była Ewangelia o burzy na jeziorze... uczniowie wiosłowali, wiatr był im przeciwny... Jezus kroczył po wodzie i mówił do nich zalęknionych: "Nie bójcie się, to Ja jestem"... To było poniekąd moje doświadczenie...

Szpital, obce miasto, osamotnienie, ciemno w sercu... Jezu, gdzie Ty w tym jesteś. Miałam być u sióstr a nie w szpitalu... Lęk, dezorientacja, niepewność, bezsilność, bezradność, kruchość ciała maksymalna... Wewnątrz burza, na zewnątrz burza... Lęk, że nie mam zdrowia, nie nadaję się, to wszystko nie ma sensu, odpuść sobie, nie warto... Zniechęcenie, zrezygnowanie... Ostatniego dnia, żeby było śmiesznie, zakończyłam wyjazd charyzmatyczną Mszą dla sióstr zakonnych z całej diecezji... 

Wiatr był mi przeciwny do ostatniego momentu... Bałam się, że nie mam zdrowia, żeby w ogóle myśleć o życiu zakonnym. Tymczasem... jest możliwość przyjazdu za miesiąc, dwa - 'do poprawki' :)

Kochany jesteś! :) W ogóle mi się to w głowie nie mieści... To wszystko jakieś takie nieposkładane, chaotyczne... ale dziękuję Ci, że... wspólnota mimo tego wszystkiego mnie nie przekreśliła :))

01 stycznia 2020

Nowy Rok

Nowy Rok spędzony w karmelitańskiej kaplicy, poprzedzony modlitwą brewiarzową,
przywitany Eucharystią.
Niektórzy mówią: "Jak Sylwester, taki cały rok".
Jezu, Ty wiesz, co jest w sercu na dnie.
Prowadź, Ty sam wiesz, gdzie, kiedy i w jaki sposób. Tobie się oddaję.
Zawierzyłam Tobie i Maryi cały ten czas 12 miesięcy.
Niech dzieją się piękne rzeczy!
Błogosław mi i wszystkim ludziom na ziemi!
JuT!