Strony

29 marca 2015

Niedziela Palmowa

Z nastaniem wieczoru przyszedł tam razem z Dwunastoma. A gdy zajęli miejsca i jedli, Jezus rzekł: Zaprawdę, powiadam wam: jeden z was Mnie zdradzi, ten, który je ze Mną. Zaczęli się smucić i pytać jeden po drugim:  Czyżbym ja? On im rzekł: Jeden z Dwunastu, ten, który ze Mną rękę zanurza w misie. Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak o Nim jest napisane, lecz biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził.

/ z Męki Pana naszego Jezusa Chrystusa wg św. Marka / 



Przed Mszą godzinka rozmowy, kilka chwil w kaplicy, a potem wspólne Gorzkie Żale przygotowane specjalnie dla osób życia konsekrowanego. Nie planowałam tam być, ale poproszono mnie o wskazanie drogi. Padało, szłyśmy w trójkę pod jednym parasolem. Szłam po środku jako jedyna nie będąc w habicie. Pozytywnie nam odwalało, ogromna radość, dobry humor, nastrój, żarty. Nie obchodziło mnie, co myśleli sobie ludzie. Czułam się szczęśliwa!



 A na kazaniu pasyjnym jakbym otrzymała po głowie. Padły słowa o zmarnowanych powołaniach. I nagle przestało być radośnie, pojawił się wstyd, żal, poczucie winy, zawodu. A potem odśpiewana Ewangelia o tym, jak jeden z apostołów Go zdradzi - ten, który zanurzał rękę w misie. Że lepiej byłoby gdyby się nie narodził ten, przez którego On będzie wydany. To jeden gagatek, a za nim drugi - który uważał się za najwierniejszego, a który po wyparciu się Mistrza gorzko zapłakał...

Bez wątpienia mogę powiedzieć, że wiele w swoim życiu miałam za uszami. Mając doświadczenie bycia przez Niego wybraną, umiłowaną, zawaliłam na pełnej linii.. 

Wg tradycji osoba, której jako pierwszej podaje się chleb, ma wielką wartość, godność, jest uważana za wywyższoną. Jezus wiedział, że Judasz Go zdradzi, a jednak niesamowicie go obdarował - uczynił go apostołem i wywyższył przy stole podczas wieczerzy.

Prawdopodobnie to tego nie mógł unieść Judasz. Jedna sprawa to fakt, że zdradził Nauczyciela. Drugą jest to, że w Wieczerniku doświadczył jak ważny jest w Jego oczach, jak ważne miejsce miał on w Jego sercu. To wewnętrzne rozdarcie pociągnęło go do tego, że nie potrafił przyjąć przebaczenia i sam wymierzył sobie sprawiedliwość. 


Panie, pomóż mi zawsze po zdradzie wrócić do Ciebie i wtulić się w Twe ramiona.

28 marca 2015

Dobry czas.

Jestem niesamowicie wdzięczna Bogu za dar wielkopostnych rekolekcji parafialnych. Za możliwość rozmowy z o. Adamem Szustakiem. Wszystko to, co wydawało mi się we mnie takie całkiem ładne, dobre w jednym momencie zostało starte w drobny mak.
Zobaczyłam, jak wiele mnie we mnie, a jak mało Ciebie. Doświadczyłam podparcia do muru. Chciałam wyjść z letargu, więc miałam na to najlepszy czas. Pora podjąć kroki, by zwyczajnie zadbać o swoje wnętrze. Dosyć szukania kierownika i spowiednika, pora go znaleźć.

Za mną też kolejny dzień skupienia.
Tak niesamowicie dobrze się tam czuję, że aż chcę tam przyjeżdżać częściej.


Boże, dziękuję Ci za ogrom łask, jakie mi udzielasz.
Za ogrom dobra, które mnie spotyka. Za Twe błogosławieństwo.
Czasem nie chce się dużo mówić. Nie chce się dużo myśleć.
Po prostu - kocham Cię, Jezu!

18 marca 2015

Pragnienie bliskości

Wspaniały czas rekolekcji!

Tego, że nie mam patrzeć w dół na węże - grzechy, słabości, problemy, choroby, trudne emocje.
Mam patrzeć w górę - na Ciebie, bo gdy będę to robić, węże mnie nie pokąsają...

Dałeś też fragment o kobiecie cierpiącej od 12 lat na krwotok, której nie tyle choroba była największym cierpieniem, co fakt, że przez tę chorobę nie mogła nikogo dotknąć, bo uznawana była za nieczystą i nikt też nie mógł jej dotknąć, gdyż ściągał wtedy na siebie piętno nieczystości. Jak mogła się czuć, nie będąc przez 12 lat przez nikogo dotykana?... Samotna, spragniona dotyku, ciepła, miłości... nawet nie tyle wyleczenia z fizycznej dolegliwości. I ta spragniona bliskości drugiego człowieka kobieta dotyka Ciebie... czyniąc Cię także nieczystym, pozbawionym (z punktu widzenia ludzi) możliwości dotykania innych. A Ty? Idziesz do córki Jaira, by teraz nią się zająć. Łamiesz schematy, jesteś poza prawem, jeśli chodzi o miłość.
Ta kobieta cierpiąca na samotność, spragniona bliskości dotyka się Ciebie, a Ty, choć masz wokół wielotysięczny tłum, zwracasz uwagę tylko na nią, pozostali się nie liczą. Ona mówi Ci wszystko, całe swoje życie, swoje problemy, trudne doświadczenia, zranienia. Ty to wysłuchujesz, choć zniecierpliwiony ojciec czeka, aż przyjdziesz, bo jego mała córeczka umiera.. Ty jednak dostrzegasz wiarę tej kobiety, to ona ją uzdrowiła. A dziewczynka? Przecież nie umarła, tylko śpi.

Każdy ma swoje choroby, na które cierpi. Również te duchowe. Każdy nosi jakieś zranienia, trudne wspomnienia. Może nawet dłużej niż 12 lat?


Panie, żebym się choć Twego płaszcza dotknęła a będę zdrowa...
a ona upadła przed Nim i wyznała Mu całą prawdę.

04 marca 2015

Przebacz.

Dziś będzie inaczej.

Ten dzień najchętniej wyrzuciłabym z kalendarza. Jest mi źle, chce mi się płakać, krzyczeć - nie wiem, co jeszcze.
Boli, kiedy przyjaciele coś obiecują a nie dotrzymują słowa.
Boli, kiedy czytam kilka dni wcześniej "dla Ciebie mam zawsze czas", a gdy przychodzi co do czego, to nawet umówionego dnia, o umówionej porze nie odbiera się telefonu...
Chyba nie rozumiem ludzi....

Chwilę wcześniej, podchodzę do wykładowcy uczciwie, że otrzymałam zbyt wysoką ocenę do indeksu i jestem gotowa na wpisanie tej niższej, bo nie chciałabym mieć problemów, gdyby ktoś się tego za jakiś czas dopatrzył. I zaraz otrzymuję rózgi, bo uznał, że podważam jego kompetencje i wyrzucił z sali, bo oceny niższej już wpisać nie może...

Tak, po dzisiejszym dniu mam dość.
Weszłam na Adorację. Wygadać się, wypłakać, wyciszyć, wybaczyć.

Panie, wybacz tym ludziom... Przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią...