Strony

28 stycznia 2010

Piękna zima :)

Czuję się wolna.
Już nie jestem na uwięzi.
Jedno zdanie wypowiedziane w domu na głos po długim czasie
i stałam się wewnętrznie wolna.

Rzucanie się śnieżkami, orły na śniegu,
leżenie na środku korytarza i czytanie książki - czemu nie.
Tańczenie, mimo że nie umiem tańczyć.
Kręcenie się w kółko na dworze,
ślizganie na lodzie, końcowy upadek i długie leżenie na śniegu.
Być dzieckiem..
Śniegowe płatki takie drobne, takie piękne, takie delikatne..
Pokochałam zimę.

"jak biało bialutko
jak cicho cichutko
pada śnieg
w białych płatkach z nieba
w białym krążku chleba
Miły skryłeś się
tak blisko bliziutko
tak nisko niziutko
więc znajdę Cię"

/s. Maria od Jezusa Miłosiernego, Miłość trwa nad nami /

12 stycznia 2010

Niespodzianki... :)

Wczoraj coś we mnie pękło.
Przez sytuację z brakiem pracy było beznadziejnie..
choć..
odkryłam, że spokojnie...
a dlaczego? bo UFAŁAM..
byłam bezsilna,
ale pierwszy raz nie rozpaczałam,
a cieszyłam się ze swej bezradności.

radość z własnej bezradności spowodowana ufnością Tobie.
 a dziś dowiedziałam się jeszcze,
że siostra zostaje w tamtej pracy,
bo tamto to jakieś dziwne nieporozumienie było.

wiara góry przenosi :D

a ja wczoraj w domu powiedziałam, że się zgłosiłam w K.!.
reakcja?
bez krzyków, wrzasków..
aż nie wierzę.. :)

Jezu, JAKŻE WIELKI jesteś i KOCHANY!...

08 stycznia 2010

Noworocznie.


"Niewiastę dzielną któż znajdzie?
Jej wartość przewyższa perły(...) " /Prz 31,10

( '- Dzielna z ciebie niewiasta.
Czemu tłumaczysz się chwilową słabością?!' )
/3.01.2007 - odkopany fragment ważnej rozmowy. /

Z jednego kryzysu w kryzys..
Świąteczny się skończył, rozpoczął się noworoczny.
Praca.
Pięć liter: p, r, a, c, a.
Dwie takie same.
Ale pięć liter razy dwa, bo problem podwójny.
Bo nagle nie wiadomo, czy utrzyma się mieszkanie z jednej pensji.
Nie wiadomo nic.

Fragment z Księgi Przysłów o dzielnej niewieście,
zaraz po nim pojawił się ten z Iz 60,...
a potem znów Iz 62, później Jr, PnP i Ps...

Bo to są moje lekarstwa na kryzys..
Będzie dobrze.
Musi być.

"Nie pozwolę ci zginąć."
U F A M
C I.

-----
Czasem na dworze trzeba poświrować,
wariatką być,
uśmiechać się,
z ludźmi pospotykać się.
Po prostu nie myśleć!
Dzięki! :)

Anioł na śniegu zrobiony.
Czy ja rocznikowo mam 20 lat?
"Ty to takie radosne, bezproblemowe dziecko jesteś."
- to stwierdzenie zapamiętam na zawsze.
Tak, ostatnio prawdziwy uśmiech nie schodzi mi z twarzy..
Nawet nie tylko ostatnio, a już od trochę dlużej... ;)
ale to wieloletni proces był.
I nadal trwa.

----

Porozbijałam się przez to wszystko.
Ale muszę sobie z tym poradzić.
Z Nim.
Ale bez osoby trzeciej.
Bo w K. nikt mi nie pomoże.
Tam sama będę musiała radzić sobie
ze wszystkim na modlitwie.

-----
"Jeżeli Bóg z nami,
któż przeciwko nam?" / Rz 8, 31b

"O Jezu, mój Umiłowany! (...)
lubisz zapalać promień Twej łaski
pośród najbardziej posępnej burzy!"
św. Tereska (por. B, 2r°).

01 stycznia 2010

Poświątecznie / sylwestrowo :)

Święta?..
hmm..
żeby nie napisać niekulturalnie,
to napiszę delikatnie, że nie lubię rodzinnych Świąt..
bo kłótnie to mało powiedziane..

Bo czasem jest tak ciężko,
że odlicza się minuty do Pasterki,
i chce się jak najszybciej wyjść z domu....
(I nawet przy Komunii łza potrafi spływać po policzku.. )
----
Rozmowa?..
tak, bo nie umiałam pozbierać się w całość.
I chyba ktoś się mocno przejął tym, co powiedziałam..
\
----
No i sylwester ;)
W Karmelu :)))
Już nie umiem inaczej :D
przyjechałam i na wejście dostałam prezent - niespodziankę.. :)
I dzięki niej od razu lepiej...
pokój serca wrócił..
ktoś się napracował przygotowując tak piękną karteczkę, cytat..
komuś bardzo na mnie zależało..
ktoś wiedział, czego najbardziej mi było trzeba..
i pojawił się u mnie wielki uśmiech..
bo "dziękuję" to tak mało..

Bo jest przy mnie osoba,
która zawsze ma dla mnie czas,
która pamięta..
Mogę przyjechać, porozmawiać w każdej chwili,
pozostać na jak długo chcę i będę zrozumiana,
bo ta osoba jest wrażliwa i empatyczna!

Nauczyłam się doceniać to, co mam.
Cieszyć się drobnostkami, szczegółami.
I dziękować Mu za to.
Bo coś we mnie pękło i spowodowało,
że zaczynam radować się tak, jak raduje dziecko.

Dziękuję, że mam osobę,
która rzetelniej sprawować będzie nade mną duchową pieczę!..
Bo czasem trzeba zamknąć coś,
co jest bezowocne choć bezpieczne,
by dać szansę otwarcia się na coś nowego,

trudnego choć owocnego.
Prawda, Agatko? :P