Strony

12 stycznia 2010

Niespodzianki... :)

Wczoraj coś we mnie pękło.
Przez sytuację z brakiem pracy było beznadziejnie..
choć..
odkryłam, że spokojnie...
a dlaczego? bo UFAŁAM..
byłam bezsilna,
ale pierwszy raz nie rozpaczałam,
a cieszyłam się ze swej bezradności.

radość z własnej bezradności spowodowana ufnością Tobie.
 a dziś dowiedziałam się jeszcze,
że siostra zostaje w tamtej pracy,
bo tamto to jakieś dziwne nieporozumienie było.

wiara góry przenosi :D

a ja wczoraj w domu powiedziałam, że się zgłosiłam w K.!.
reakcja?
bez krzyków, wrzasków..
aż nie wierzę.. :)

Jezu, JAKŻE WIELKI jesteś i KOCHANY!...

8 komentarzy:

  1. przypomniał mi się tekst apropo ufności :
    ' Troszcz się Ty' ;)i racja, bo On wie, co najlepsze i kocha mimo wszystko ;)
    piękne niespodzianki.
    oby takich więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. przypomniał mi się tekst apropo ufności :
    ' Troszcz się Ty' ;)i racja, bo On wie, co najlepsze i kocha mimo wszystko ;)
    piękne niespodzianki.
    oby takich więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, kolejny przykład że wystarczy zaufać Panu i wierzyć.

    OdpowiedzUsuń
  4. "radość z własnej bezradności spowodowana ufnością Tobie."

    o... chyba jest mi to znajome : )
    [Hania]

    OdpowiedzUsuń
  5. "radość z własnej bezradności spowodowana ufnością Tobie."

    o... chyba jest mi to znajome : )
    [Hania]

    OdpowiedzUsuń