Strony

19 grudnia 2015

Grudzień

Czas płynie szybko..

Roraty w tym roku nie wyszły, mimo dwóch dni wolnych od zajęć. Czuję, że z roku na rok potrzeba mi coraz więcej snu, nie wiem, czemu.
Od już ponad miesiąca w domu trwa remont. Jest to męczące, zwłaszcza, że przecież do licencjatu trzeba mieć i czas i spokój...
Nie mniej rozdział metodologiczny napisałam. W najbliższym czasie otrzymam informację zwrotną z poprawkami, które trzeba nanieść. Czuję, że jestem do przodu w porównaniu z pozostałymi dziewczynami, nie mniej nie cieszę się za bardzo, bo przecież jeszcze nie wiadomo dokładnie, co i jak.

Z dobrych rzeczy - otrzymałam stypendium rektora dla najlepszych studentów.
Cieszę się ogromnie, bo pieniądze się przydadzą. Jak również dlatego, że mogłabym udowodnić niektórym, że osoba z takimi zaniedbaniami, zranieniami, wrażliwością, ogólnie przeszłością jak ja - potrafi dać sobie radę na studiach, nie wyleci z nich i jeszcze z Bożą pomocą osiąga dobre wyniki. Myślę, że to po części zasługa terapii, uporządkowania pewnych tematów. Ajednocześnie ogromna w tym zasługa czuwającego i troszczącego się Boga. Pan Bóg jest wspaniały!

Od wczoraj mam też czas wolny od zajęć związany ze świętami Bożego Narodzenia.
Potrzebny czas na zebranie sił, także tych duchowych.

Ogólnie duchowo jest chyba najgorzej.
Boże, pomóż mi się zbliżyć do Ciebie i na nowo ucieszyć się z tego bycia blisko.
Czuję, że Cię tracę. Że marnuję łaskę, że się od Ciebie oddalam. Że marnuję wiele dobra, poddając się duchowemu marazmowi. Nie umiem z tego wyjść.
Proszę Cię, wyrwij mnie z tego stanu.

Potrzebuję rozmowy, jednak to chyba niewykonalne z powodu braku osoby duchownej obok..

02 grudnia 2015

Adwent

Tegoroczny adwent rozpoczęłam I nieszporami odśpiewanymi w parafii, a dzień później rozpoczęłam rekolekcje, na które trochę dojeżdżałam. Motywacje moje były mieszane.
Z jednej strony temat związany z miłosierdziem, który jest dla mnie ważny, a z drugiej strony osoba prowadzącego. 
Miałam chyba zbyt wielkie oczekiwania, bo to, co sobie zaplanowałam, nie wyszło.
A i to, co usłyszałam w krótkiej rozmowie rozczarowało, bo irytujące jest patrzenie przez pryzmat dawnego czasu...
Jednak wróciłam umocniona, bo właśnie z wysłuchanych nauk rekolekcyjnych widzę, jak wiele się pozmieniało w moim wnętrzu, w sposobie myślenia, przeżywania, postrzegania, emocjonalności.
Widzę że dojrzewam, sytuacji ku temu sprzyjających jest coraz więcej.

O ile psychicznie i emocjonalnie jest o wiele lepiej, o tyle zdrowie fizyczne buntuje się całkowicie.
Nie wiem, co będzie z artroskopią. Nie wiem, kiedy, bo terminy odległe.
Wszystko we mnie burzy się, "bo przecież miałam plany".

Boże, naucz mnie nie robić planów i daj wiarę w to, że Twoje plany są lepsze od moich najskrytszych marzeń. 


A oto słowa o. Szustaka z #jeszcze5minutek, które po prostu trafiają w sedno. Słowa, na które nie potrafię być obojętna: