Strony

20 grudnia 2009

Przedświątecznie / świątecznie :]

"[...] Kochać to nie to samo, co znać."
/ Éric -Emmanuel Schmitt — "Tektonika uczuć" /
----
Od grzechu do wolności...

poczucie winy,
roztargnienia,
nieakceptacja,
obraz Boga,
otwieranie się i mówienie o WSZYSTKIM,
nałogi,
wypieranie, spychanie, tłumienie,
mechanizmy obronne..

Ale przede wszystkim :
miłość,
miłosierdzie,
łaskawość,
litościwość,
przebaczenie.
:D :D :D

Tak..
ja nie muszę stawać przed Tobą idealna..
Ty kochasz mnie taką, jaką jestem.
Niedoskonałą, upadającą, nieporadną, błądzącą.
Kochasz tak samo - przed i po upadku..
Jestem kochana Z moim grzechem,
a nie tylko wtedy kochana, kiedy po Spowiedzi jesteśmy blisko..
ZAWSZE KOCHASZ TAK SAMO ...
czyli MOCNO... :D

Poczucie winy za to, że Cie zraniłam?
Tak... dość długo tak było..
A czy teraz?..
Odkąd trwam stale w stanie łaski, a to minęło 1,5 roku,
to jakoś nie widzę problemu z nadmiernym poczuciem winy za to,
że Cię ranię swym grzechem, nie rozpaczam.
Ty mi go wybaczasz już wtedy, kiedy go popełnię:)
Tak bardzo mnie kochasz.. wow.. :)
Mi ciężko od razu przebaczać innym,
a Ty robisz to tak bardzo szybko.. właśnie od razu..

Dzięki byciu ciągle blisko Ciebie
rozwiązały się problemy z obwinianiem się za to,
że znów upadłam, że jestem beznadziejna...
Chcialam być perfekcjonistką..
a to nie tędy droga..
Upadam, ale powstaję wiedziona Miłością.. ;)
bo Ty jesteś przy mnie, wspierasz, pomagasz, troszczysz się..
Jestem piękna i wyjątkowa, bo Ty mnie kochasz!..
A grzech to tylko takie małe, nic nie znaczące coś..
Bo Twoje miłosierdzie jest wielkie, nieskończone..
Obraz Boga też już inny niż kiedyś, przemienia się :)

Coraz więcej materiałów,
coraz bardziej przygotowana.
Bardzo pomocne te spotkania..
Dziękuję za zaproszenie na nie!..

"Dajmy się pocałować przez Jezusa pocałunkiem miłości, pokoju"...
Te słowa poruszyły me serce mocno...
Takim pocałunkiem chcę być obdarzana każdego dnia!...

----
trzy lata..
żadnego bólu, smutku, żalu..
w moim sercu pustka..
pustka, pustka i nic poza tym..
sama się dziwię..
czy to możliwe, że tak prędko to uzdrowiłeś?..

-----
A tym z Was, z którymi się nie zobaczę,
to z okazji nadchodzących Świąt chciałabym życzyć,
by Jezus narodził się w sercu każdego/każdej z Was
nie tylko w te Święta, ale niech rodzi się każdego dnia :)
Jest taki maleńki, a kocha olbrzymią miłością..
Małe Dzieciątko, rodzące się w małej stajence,
a nie w wielkim pałacu..
Nieszukający luksusów, mały,
zależny od Rodziców, pełen prostoty..
a przy tym jaki jest nam bliski...
Dziecko..
My też bądźmy dziećmi!..
Życzę dużo radości z Jego narodzenia, Jego obecności,
byście każdego dnia odczuwali/ły Jego miłość do Was,
doświadczali/ły tego, że jest niezwykle miłosierny, litościwy..
On kocha.. :)
Dlaczego?
Bo jest przepełniony miłością i miłosierdziem :)

11 grudnia 2009

"W rękach Twych"..

Potrzebowałam rozmowy...
Skończyło się na dwóch..

Bo pojawił się kryzys,
bo wielu rzeczy nie ogarniałam,
bo znów wiele rzeczy zabolało,
bo znów na kimś się zawiodłam..
Bo zmęczenie dało w kość,
Bo znów brakowało zrozumienia..
Bo wyszło na jaw coś długo tłumionego,
coś, co nie dawało spokoju..
Bo czasem tak trudno powiedzieć 'pas'....

W pewnym momencie usłyszałam potrzebny fragment..
pewien temat formacyjny bardzo podpasował..
kilkanaście trudnych pytań, na które musiałam dać odpowiedź..
spojrzałam na Niego, na Jego trudności..
I już wiedziałam, co robić.. :)

W dobrym czasie przypomniała też się odpowiednia piosenka:

"Tak dobrze mi przy Tobie być..
Nie zmieniasz się, Twa miłość trwa,
jest w sercu mym..
tak blisko mnie.. ja wierzę..
Ty trzymasz mnie w rękach Twych..
i nie upuścisz, nie!..
Przychodzisz tu, by ze mną być..
Prowadzisz mnie za rękę, bo znalazłeś mnie..
tak blisko mnie.. ja wierzę..
Ty trzymasz mnie w rękach Twych
i nie upuścisz, nie!..
Cały czas byłeś tak blisko,
całe me życie, co dnia..
Nawet gdy nie widzę Cię, jesteś wciąż, bliżej wciąż..
tak blisko mnie.. ja wierzę..
Ty trzymasz mnie w rękach Twych
i nie upuścisz, nie!..

-----
A wcześniej trafiłam na pewne śluby..
I w sercu znów zrobiło się gorąco.. :)
Niezwykłe pieśni, a co za tym idzie -
wielka radość w sercu i wielki pokój..
którego ostatnio brakowało..
I pewien "książkowy" znak.. :)

Roraty?
w tym roku - tak.
bo związane są z rokiem kapłańskim..
tak jakoś szczególnie mi bliskim..

Wróciłam z rozmowy z prezentem świątecznym..
nie spodziewałam się..
tak wielka niespodzianka!.. :)

Dziś chyba mało pokrzepiający tekst..
ale odsyłam do pieśni..
ona może umocni.. :)