Strony

26 grudnia 2014

Życzenia. Rekolekcje.

Od czasu tegorocznej pasterki Pan Bóg do czegoś mnie zaprasza, coś chce we mnie zdziałać - coś czego jeszcze nie umiem  nazwać. Czuję, jakbym zaczynała przeżywanie swojego dzieciństwa z małym Jezusem i Jego Rodziną. Czuję się maleńką Beatą, jednak wyobrażam sobie, że Maryja chce teraz mieć nade mną pieczę a Józef Jej w tym towarzyszy, że teraz to Oni dadzą mi to, co dali małemu Jezusowi - opiekę, miłość, wsparcie, czułość, których nie miałam; że teraz mogę dojrzewać pod Ich okiem. Że to Oni chcą mnie wychować tak, jak wychowywali Jego. Że mogę teraz rosnąć razem z Nim...
Boże, chyba sama nie umiem tego określić.



Z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzę wszystkim duchowego dorastania, wzrastania wraz z małym Jezusem pod okiem Maryi i Józefa ;)


I polecam się modlitwie - na przełomie roku będę odbywała rekolekcje u sióstr.
Bardzo tego czasu potrzebuję, nawet nie w kontekście powołania, co dlatego, że od września mocno tąpnęłam. I niczego innego nie pragnę, jak właśnie rekolekcji w milczeniu. Czasu, w którym serce porządnie zaboli, bo w końcu zostanie wyrwane z letargu.

15 grudnia 2014

Niewiadoma.

Tragicznie pod względem studiów. Bo komuś wymyśliło się, by zwiększyć ilość punktów ECTS za każdy przedmiot, a przez to podwoić ilość zaliczeń... Czemu akurat mój rocznik ma być tak testowany?

Jest mi źle, bo przez to wszystko nie wiem, czy jechać na przełomie roku na rekolekcje... Zgłosiłam się już dawno, ale z potwierdzeniem zwlekam dzień za dniem... Nie wiem. Próbuję ogarnąć teraz jak najwięcej rzeczy, ale są sprawy na które nie mam wpływu - np. co z pytaniami do wywiadów i czy one w ogóle dojdą do skutku... Na razie nikt nie ma na to czasu, bo Święta niebawem... A ja siedzę i kwiczę...

Jest jeszcze coś.. Moja siostra ma skierowanie do szpitala z powodu swojej nogi... Czekają ją badania, no i będzie musiała zapisać się na operację. Boi się, panikuje. Źle z nią, także emocjonalnie... Tak sobie myślę, co będzie, jeśli na tą operację dostanie termin za 2-3 lata? Co będzie ze mną?

Czasem się zastanawiam, czy Ty to wszystko prowadzisz i mi pomagasz, czy totalnie wszystko utrudniasz...

Boże, wybacz mi to myślenie... jeszcze tak świeżo po Spowiedzi, ale... nie umiem myśleć inaczej.

08 grudnia 2014

Niepokalane.


8 grudnia.
Niepokalane Poczęcie Najświętszej Maryi Panny.
Wracam pamięcią do czasu sprzed 4 lat.
Nie umiem zapomnieć.


Wtedy byłam tam. A dziś?
Rano roraty, niebawem muszę iść do Stowarzyszenia znów tłumaczyć i żebrać o wywiad. Z Godziny Łaski raczej nic z tego. No i mijają 3 tygodnie, wypadałoby do Spowiedzi iść. Ale chyba też nic z tego, bo nie wiem, do kogo i gdzie.

A w ciągu dnia - nauka na koło.

O wczorajszym dniu się nie wypowiem, bo to, co ma miejsce w mojej wspólnocie jest tak żałosne, że lepiej zostawić bez komentarza...



Maryjo, Ty która jesteś Matką, proszę Cię bądź nią też dla mnie. Chcę Cię przyjąć do siebie. Maryjo Niepokalana, uproś mi łaskę owocnej, przemieniającej Spowiedzi Świętej...

05 grudnia 2014

Błogosław.

Roraty ze św. Teresą. :) i jak motywacja taka, to od razu wstaje się łatwiej... :)


Gorzej na studiach. Nie ogarniam ogromu zaliczeń i egzaminów. Najgorsze jeszcze, że ze Stowarzyszeniem ciągle nic nie wiem, a i druga podobna praca się szykuje, również z koniecznością przeprowadzenia wywiadu... Ech. Żeby jeszcze mnie poważnie traktowali, a tu nic z tego.

Dziś nie szłam na uczelnię, leżę w łóżku, mam problemy z gardłem. W piątki dwa wykłady, a na tych ćwiczeniach akurat nie sprawdza się obecności, więc dziś odpuściłam, choć na roraty się wybrałam.


Duchowo? Słabo... Konfesjonał znów mi nie po drodze. Z braku czasu - to raz, z braku dobrego kapłana - dwa. No i coś jeszcze. Myślę nad zmianą wspólnoty.

Postanowienie adwentowe?
Chciałabym każdego dnia okazać Jemu swoją miłość chociażby w jednej rzeczy, sytuacji.

W międzyczasie nauka na środowy egzamin.
Boże, błogosław!


Jeden dzień u Pana jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień. Nie zwleka Pan z wypełnieniem obietnicy - jak niektórzy są przekonani, że Pan zwleka - ale On jest cierpliwy w stosunku do was. Nie chce bowiem niektórych zgubić, ale wszystkich chce doprowadzić do nawrócenia.  2 P 3, 8b-9
/ z dzisiejszych Nieszporów /