Strony

05 grudnia 2014

Błogosław.

Roraty ze św. Teresą. :) i jak motywacja taka, to od razu wstaje się łatwiej... :)


Gorzej na studiach. Nie ogarniam ogromu zaliczeń i egzaminów. Najgorsze jeszcze, że ze Stowarzyszeniem ciągle nic nie wiem, a i druga podobna praca się szykuje, również z koniecznością przeprowadzenia wywiadu... Ech. Żeby jeszcze mnie poważnie traktowali, a tu nic z tego.

Dziś nie szłam na uczelnię, leżę w łóżku, mam problemy z gardłem. W piątki dwa wykłady, a na tych ćwiczeniach akurat nie sprawdza się obecności, więc dziś odpuściłam, choć na roraty się wybrałam.


Duchowo? Słabo... Konfesjonał znów mi nie po drodze. Z braku czasu - to raz, z braku dobrego kapłana - dwa. No i coś jeszcze. Myślę nad zmianą wspólnoty.

Postanowienie adwentowe?
Chciałabym każdego dnia okazać Jemu swoją miłość chociażby w jednej rzeczy, sytuacji.

W międzyczasie nauka na środowy egzamin.
Boże, błogosław!


Jeden dzień u Pana jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień. Nie zwleka Pan z wypełnieniem obietnicy - jak niektórzy są przekonani, że Pan zwleka - ale On jest cierpliwy w stosunku do was. Nie chce bowiem niektórych zgubić, ale wszystkich chce doprowadzić do nawrócenia.  2 P 3, 8b-9
/ z dzisiejszych Nieszporów /

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz