Z nastaniem wieczoru przyszedł tam razem z Dwunastoma. A gdy zajęli miejsca i jedli, Jezus rzekł: Zaprawdę, powiadam wam: jeden z was Mnie zdradzi, ten, który je ze Mną. Zaczęli się smucić i pytać jeden po drugim: Czyżbym ja? On im rzekł: Jeden z Dwunastu, ten, który ze Mną rękę zanurza w misie. Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak o Nim jest napisane, lecz biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził.
/ z Męki Pana naszego Jezusa Chrystusa wg św. Marka /
Przed Mszą godzinka rozmowy, kilka chwil w kaplicy, a potem wspólne Gorzkie Żale przygotowane specjalnie dla osób życia konsekrowanego. Nie planowałam tam być, ale poproszono mnie o wskazanie drogi. Padało, szłyśmy w trójkę pod jednym parasolem. Szłam po środku jako jedyna nie będąc w habicie. Pozytywnie nam odwalało, ogromna radość, dobry humor, nastrój, żarty. Nie obchodziło mnie, co myśleli sobie ludzie. Czułam się szczęśliwa!
A na kazaniu pasyjnym jakbym otrzymała po głowie. Padły słowa o zmarnowanych powołaniach. I nagle przestało być radośnie, pojawił się wstyd, żal, poczucie winy, zawodu. A potem odśpiewana Ewangelia o tym, jak jeden z apostołów Go zdradzi - ten, który zanurzał rękę w misie. Że lepiej byłoby gdyby się nie narodził ten, przez którego On będzie wydany. To jeden gagatek, a za nim drugi - który uważał się za najwierniejszego, a który po wyparciu się Mistrza gorzko zapłakał...
Bez wątpienia mogę powiedzieć, że wiele w swoim życiu miałam za uszami. Mając doświadczenie bycia przez Niego wybraną, umiłowaną, zawaliłam na pełnej linii..
Wg tradycji osoba, której jako pierwszej podaje się chleb, ma wielką wartość, godność, jest uważana za wywyższoną. Jezus wiedział, że Judasz Go zdradzi, a jednak niesamowicie go obdarował - uczynił go apostołem i wywyższył przy stole podczas wieczerzy.
Prawdopodobnie to tego nie mógł unieść Judasz. Jedna sprawa to fakt, że zdradził Nauczyciela. Drugą jest to, że w Wieczerniku doświadczył jak ważny jest w Jego oczach, jak ważne miejsce miał on w Jego sercu. To wewnętrzne rozdarcie pociągnęło go do tego, że nie potrafił przyjąć przebaczenia i sam wymierzył sobie sprawiedliwość.
Panie, pomóż mi zawsze po zdradzie wrócić do Ciebie i wtulić się w Twe ramiona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz