Nawiązałam kontakt z jedną wspólnotą.
1.10 byłam na Mszy u sióstr w moim mieście. Tam padły słowa "Miłość Miłosierna"... :)
Wróciłam do domu i mail pisał się "sam". Wcześniej próbowałam coś napisać, ale w ogóle nie szło, słowa się nie kleiły. Teraz nagle powstał mail, z całą moją skomplikowaną historią i drogą. Wysłałam. Teraz ufam i czekam. Myślę, że Mała Teresa pomogła mi go napisać.
Jezu, niech będzie jak Ty chcesz. Nie nastawiam się na nic. Chcę szukać Twojej woli dla mojego życia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz