Strony

13 października 2008

Msza o uzdrowienie

Nowy rozdział.
Radość, uśmiech, koniec z czernią.
Zmieniłam się bardzo...
Przetrzymałam... ufałam...
A to wszystko dzięki Niemu..
W tym nie ma żadnej mojej zasługi..
to wszystko to łaska.. ;)

------
Dziękuję za tych dwóch kapłanów,
że mi towarzyszą i przybliżają Ciebie :]
------
Mam w sobie pragnienie dzielenia się miłością z innymi, rozdawania jej innym..
bo to Ty to pragnienie we mnie wzbudziłeś...
Bądź wywyższony..

Przepełniona miłością i Miłością po brzegi :))
------
mimo różnych walk i pokus, nie odwrócę się,
będę trwać, bo Ty mi w tym pomożesz..
sama z siebie nic nie zrobię..
jedyne, co mogę, to zdać się na Ciebie..


W Sopocie  Msza o uzdrowienie...
przebaczyłam..
To był cud... i Ty to wiesz..
wyciszona.. całkowicie wyciszona..
uwielbianie w ciszy..
tak...
czy można być tak skupioną na Tobie,

że nie słyszy się muzyki grającej w danym momencie..?
------
jesteś WIELKI..

"Niepojęta łaska jego wciąż dosięga nas,
Gdy podnosi, przemienia serca i uwalnia nas. (...)
ON ZNA KAŻDE SERCE,
NIE ODWRACA SIĘ, GDY WZYWAMY GO,
KOCHA NAS, POMIMO TEGO
ŻE TAK NIEWIELE MOŻEMY MU DAĆ" :))

------

'W miłości Twej zanurzyć się na wieki chcę..
popłynąć w rzece łaski na Twej łodzi..
Oddychać Drogą, Prawdą, Życiem, Tobą..
i nie pragnąć więcej już niczego..."


Cała ja... :P :D :))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz