Strony

26 grudnia 2019

Boże Narodzenie... :(

Boże Narodzenie?

Specjalnie poszłam do pracy, żeby nie siedzieć z nimi w domu... Tułałam się po mieście autobusami, żeby wrócić jak najpóźniej... Na miejscu usłyszałam afery, krzyki, był alkohol, wszyscy przegięli... Do domu wróciłam przed 23:00, szybko wzięłam psa i wyszłam na godzinny spacer... Tamci siedzieli do 1-2 w nocy... Dogryźli: "co tam, zakonnica, słychać?" "I jak tam, przeżyłaś już swoją traumę po-zakonną?". Emocje poległy. Najgorsze Święta w życiu... A pomyśleć, że poprzednie Święta były we wspólnocie, a Ty, Jezu byłeś, w centrum... Zamknęłam się w pokoju, ryczałam... Nie mam siły... Nienawidzę Świąt...


Jezu... Prawda jest taka, że... bliżej Ciebie już być nie mogłam... Tułaczka, odrzucenie, brak miejsca...  Chce mi się ciągle płakać... W minimalnym stopniu mogłam doświadczyć tego, co Ty...  To bardzo boli... Ty to przyjąłeś, Ty to wybrałeś - a ja bym chciała do tego nie dopuścić... Totalnie nie dorastam do Ciebie...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz