Strony

06 maja 2020

Koronawirus, przeprowadzka... :)

Dawno nie pisałam, a tyle się dzieje... 

Dziwnie... Nagle pojawił się taki koronawirus i nie ma Mszy, nie ma wielkopostnej wspólnej Jutrzni... 5 osób w kościele? To jakiś żart... Bardzo zabolało mnie, jak raz ktoś mnie wyrzucił z kościoła myśląc, że jestem szóstą osobą, a byłam trzecią... Oczywiście konsekrowanych i osób zaangażowanych w parafię nikt nie wyrzuci, więc wyrzucono mnie... Zaczęłam chodzić do innej parafii, gdzie nie przestrzegano limitów, gdzie wpuszczano każdego, gdzie normalnie udzielano Komunii... Było parę dni bez Mszy -zanim ten kościół znalazłam, ale cieszę się, że chociaż tam mogłam chodzić. Rano słuchałam i słucham nadal transmisji Mszy św., którą sprawuje abp Ryś. Trzeba sobie radzić... U moich sióstr w mieście wciąż Komunia pod dwoma postaciami, tyle że przez zanurzenie. Można? Można.

Niestety mój wyjazd kolejny został odłożony w czasie... Co najgorsze, to miał być już ostatni! No i kolejny raz widzę, jak bardzo Zły robi wszystko, żebym nie pojechała... Trzeba poczekać... Szalenie trudne... 

W międzyczasie ogromna zmiana - przeprowadzka. Bardzo blisko, a zarazem mentalnie i psychicznie w końcu czuję się wolna, spokojniejsza. Ze względu na sytuację w domu byłam kłębkiem nerwów. Nie chcę z nimi przebywać. Mam do nich dużo żalu, złości... A ona wpakowała się w naprawdę chory układ... Żal mi jej, bo bardzo marnuje sobie życie. Bardzo... Ale tego nie widzi, tak bardzo zaślepiona... Jezu, otwórz jej oczy, niech ona przejrzy, póki jeszcze nie jest za późno...

A tymczasem... W kaplicy siedzę w każdej wolnej chwili... Na znak miłości w kaplicy pod tabernakulum stawiam Tobie, Jezu, różyczkę od Twej małej oblubienicy.. :)) To miejsce jest niesamowite... :) Odpoczywam psychicznie, fizycznie i duchowo... Piękny czas podarowujesz, Jezu... Dziękuję Ci za tę wielką łaskę bycia tutaj z Tobą. :) Czasem mi się wydaje, że mi się to śni... Budzę się i aż nie wierzę, że tu jestem, mieszkam... Dziękuję Ci za ks. Proboszcza, za jego dobre i wrażliwe serce. Błogosław mu, obdarzaj potrzebnymi łaskami, a Ty, Maryjo, osłaniaj go swoim macierzyńskim płaszczem! Nie dam rady się odwdzięczyć za tak ogromne dobro... Modlitwa - to moja forma wyrażania wdzięczności. Każdego dnia wspieram modlitwą i nigdy w niej nie zapomnę.

Błogosław, duszo moja, Pana... Jego dobroci nigdy nie zapominaj... :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz