Strony

10 czerwca 2020

Słaba jestem...

Zaczęłam pracę w przedszkolu jako pomoc... Strasznie mało płacą, ale za to... jest catering!
Jezu, Ty jesteś niesamowity! Twoja łaskawość dla mnie jest przeogromna... bo... ja teraz w ogóle nie muszę gotować! Tylko Ty możesz się tak zniżyć i zlitować nade mną... Bo przecież wiesz, że ja w ogóle nie umiem i nienawidzę gotować... Ta praca jest idealna na ten moment... Rozpieszczasz mnie, wiesz? :)

Moja siostra bierze ślub cywilny. To jakiś dramat. Porażka totalna... Chciała, żebym była świadkiem. Odmówiłam. Trwa wojna...  

Ja już nie mam sił... Czuję się tak słaba... Coraz gorsze grzechy, słabości... Już mam serdecznie jej dość. Do tego stopnia, że nie mam ochoty się z nią w ogóle widzieć. Jezu, to tak bardzo przeciw miłości... brakuje mi miłosierdzia... Jest mi wstyd, bo tak bardzo Ciebie nie przypominam... Totalnie się z Tobą rozmijam w myślach, słowach, sercu, uczuciach...

Dziś usłyszałam piękne słowa. Nie wiem, czy mogę je tu przytoczyć, ale w dzienniku duchowym zapisałam...

'Myślisz, że Jezus przestanie Cię kochać miłością oblubieńczą. nawet jeśli kolejny raz wrócisz?! Że Cię odrzuci?!"
No niby nie, ale... 
Gdy to usłyszałam, w myślach od razu powiedziałam Ci: Kocham Cię! :) Serce z radości i miłości aż podskoczyło... :) Ale parę chwil potem na Adoracji zaczęło mi robić się smutno, bo... chyba jednak naprawdę myślę, że tak właśnie będzie... Wybacz mi, Jezu... :(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz