Nie ogarniam..
Oblany jeden egzamin;
znaleziona praca;
Zesłanie Ducha.
Żywo, charyzmatycznie.
ale chyba mój organizm się starzeje,
bo przysypiałam po nocy czuwania w pociagu.. :P
A o co się modliłam? To zostanie w mym sercu :)
A potem..
potem smutna wiadomość.
Odszedł..
Niesamowicie pokorny człowiek..
który cierpiał po cichu, nie uskarżając się..
mimo przewlekłej choroby uśmiechał się
i sam pocieszał innych.
Każdy czekał na jego zajęcia,
by z nim porozmawiać, pożartować.
Bardzo lubiany, ceniony, z olbrzymim poczuciem humoru.
Niezwykle radosny, pogodny człowiek..
Dla niejednej osoby może być swego rodzaju
wzorem do naśladowania w przeżywaniu cierpienia..
Nie skończył 32 lat..
Znów został zerwany najpiękniejszy kwiat ogrodu..
Był gotowy na spotkanie z NIM.
Dobry człowiek, który przyjmował cierpienie
i potrafił żartować, śmiać się mimo wszystko.
Jedna część mnie cieszy sie, że jest już z NIM tak blisko,
że nie musi czekać na to niewiadomo ile lat..
A druga część mnie przepełniona jest smutkiem,
Będzie brakować tego uśmiechu, dowcipów.
Będzie brakować całęj jego osoby...
Nie dociera to do mnie..
Trzeba skasować kontakt,
bo napisać mogę, ale.. nikt nie odpisze.
Pamiętam jedną sytuację jak...
Piękne wspomnienie..
Pamiętam te spisywane jego beczne cytaty..
A teraz tak po prostu koniec..
Nie ma.
Złodzieju, zabrałeś go.
Ale on był gotowy na spotkanie z NIM.
Nie mam ku temu żadnych wątpliwości.
Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie,
a światłość wiekuista niechaj mu świeci na wieki.
Przez nieskończone miłosierdzie Boże,
niech odpoczywa w pokoju wiecznym. Amen!...
Data pogrzebu jeszcze nie ustalona.
-----
A ja czekam na DECYZJĘ.
w sumie nie myślę o niej aż tak bardzo,
bo co innego zawraca mi głowę:
Był taki młody...
Bardzo będzie go brakować..
nienawidzę rozstań...
OdpowiedzUsuńNiech cieszy się wieczną radością przebywania z Nim.
a ja czekam razem z Tobą ...
;****
nienawidzę rozstań...
OdpowiedzUsuńNiech cieszy się wieczną radością przebywania z Nim.
a ja czekam razem z Tobą ...
;****
Trochę myślę o tym, że człowiek o którym piszesz miał lat tyle ile ja, zdaje się, że wykonywał ten sam zawód... Wydaje się, że jeszcze długie życie przed nami, a przecież ono jest jak trawa - dziś jest, a jutro już go może nie być. Tyle spraw niezałatwionych, nieuporządkowanych, ważnych i nieważnych... Jeszcze tyle czasu zostało.
OdpowiedzUsuńA za prorokiem Sofoniaszem, dla Ciebie:
"(...) Ciesz się i wesel z całego serca,
Córo Jeruzalem!
(...) Mocarz pośród ciebie, On zbawi,
uniesie się weselem nad tobą,
odnowi swą miłość,
wzniesie okrzyk radości (...)
Zabiorę od ciebie niedolę,
abyś już nie nosiła brzemienia zniewagi."
Trochę myślę o tym, że człowiek o którym piszesz miał lat tyle ile ja, zdaje się, że wykonywał ten sam zawód... Wydaje się, że jeszcze długie życie przed nami, a przecież ono jest jak trawa - dziś jest, a jutro już go może nie być. Tyle spraw niezałatwionych, nieuporządkowanych, ważnych i nieważnych... Jeszcze tyle czasu zostało.
OdpowiedzUsuńA za prorokiem Sofoniaszem, dla Ciebie:
"(...) Ciesz się i wesel z całego serca,
Córo Jeruzalem!
(...) Mocarz pośród ciebie, On zbawi,
uniesie się weselem nad tobą,
odnowi swą miłość,
wzniesie okrzyk radości (...)
Zabiorę od ciebie niedolę,
abyś już nie nosiła brzemienia zniewagi."
Anonimowy - kim jesteś?
OdpowiedzUsuńDuże dziękuje za fragment!...
Anonimowy - kim jesteś?
OdpowiedzUsuńDuże dziękuje za fragment!...
Zatem się ujawniam ;) Anonimowy to ja, czyli Edyta, która i poprzednio się Tobie wpisała :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Zatem się ujawniam ;) Anonimowy to ja, czyli Edyta, która i poprzednio się Tobie wpisała :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)