Dziś pierwszy piątek..
tyle ludzi mogło iść do spowiedzi..
a ja nie..
dlaczego nie umiałam podejść do konfesjonału?
dlaczego to było takie trudne?..
mogłam zwalić na olbrzymia ilość osób chętnych i dla mnie nie starczyłoby czasu..
głupia jestem..
ale przecież oni potrafili tam pójść..!!
dlaczego ja, oazowiczka, nie byłam w stanie..?!
nie rozumiem... :/
nie mam sił do samej siebie..
czuwanie pierwszopiątkowe..
zmyślić animatorce, że jestem chora - nietrudno..
tak naprawdę nie chcę, nie mam siły, Jezu, patrzeć na Ciebie,
wystawionego w Najświętszym Sakramencie..
ale tego jej nie powiem.
nic jej do tego.
jedno kłamstwo w te czy we w te..
już nie robi.. .. ;(...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz