coś nieświadomie stało się moim bożkiem, heh..
---
studniówka?..
a po co?! :P
przy nocnym oglądaniu filmów też można się nieźle bawić ;)
trochę spokojniej, ale mi to odpowiada ;)
tym bardziej, że noc z czwartku na piątek była trochę ciężka..
dzięki, Łobuz za tę noc u Ciebie!.. ;)...
---
W Orłowie w stanie beznadziejnym..
i duchowo, i fizycznie...
jak dobrze, że tam też można porozmawiać.
Jezu, dodaj mi siły, by znieść to wszystko!...
---
agere contra?
tak, agere contra.
---
wyprowadzona z równowagi przez jednego człowieka..
lubię go i szanuję, ale...
przegiął i przekroczył pewną granicę..
próbowałam znaleźć jednak plusy tej sytuacji i znalazłam :P
dobrze, że wyżył się na mnie..
a nie na kimś innym,
bo by się ta osoba zraziła do kapłanów i Kościoła, heh..
ja wiem i rozumiem, że można mieć gorszy dzień
i wtedy często mówi się słowa,
których w normalnych okolicznościach by się nie wypowiedziało..
tyle, że kiedyś trzeba się nauczyć panowania nad uczuciami
i nie wyżywać się tak na innych..
lepiej takie trudne momenty oddawać na modlitwie..
sprawdzony sposób :P
trochę więc popłakałam na Adoracji..
miałam gdzieś to, czy ludzie patrzyli...
wypowiedziałam Ci to, co mnie zabolało, co zraniło..
oddałam to niezrozumienie..
potem wszystko ze mnie zeszło..
przyszło wyciszenie..
i już potrafiłam się do niego uśmiechnąć ;)
choć początkowo uraza była mocna.. to teraz już oki..
nie pierwsze, nie ostatnie przecież nieporozumienie w mym życiu ;)
po Adoracji, dzięki Tobie,
podchodzę do tego z jako takim opanowaniem..
reaguję już spokojniej,,
nabieram dystansu do tego typu rzeczy..
to Ty, Jezu, mnie tego uczysz.. ;)..
w tym nie ma żadnej mojej zasługi..
to wszystko to łaska.. ;)..
---
minął w między czasie roczek... ;)
dzięki Ci, Jezu, za ten czas..
wiele się nauczyłam, na wiele rzeczy reaguję już inaczej..
modlitwa i ufność - odruchem bezwarunkowym ;)
Bądź uwielbiony w każdym człowieku,
który przybliża nam Ciebie ;)
otaczam modlitwą wszystkich kapłanów,
którzy wyświadczają nam wszelkie dobra
i pomagają nam iść Twą drogą.
Umacniaj ich każdego dnia, wlej w ich serca wytrwałość,
niech naśladują Cię możliwie jak najlepiej :)
---
Proszę Cię, przyjdź do mnie z darem otwartości..
bo widzę, że z nią jest u mnie wielki problem..
wielu rzeczy nie umiem ubrać w słowa..
i przez to są różne niezrozumienia...
czasem też milczę, nie mówię wszystkiego,
bo boję się kolejnych nieporozumień przez moje złe sformułowanie,
wytłumaczenie danego aspektu..
bo te nieporozumienia mnie bolą, ranią i to mocno..
jeśli więc taka jest Twoja wola - ucz mnie tej otwartości..
często wolę powiedzieć mniej, bo...
boję się też pochopnego, niewłaściwego ocenienia..
bo przecież najłatwiej uciekać... :/
jak ja nie cierpię widzieć jasno... :P
Jezu, dodaj mi siły, by znieść to wszystko!...
---
agere contra?
tak, agere contra.
---
wyprowadzona z równowagi przez jednego człowieka..
lubię go i szanuję, ale...
przegiął i przekroczył pewną granicę..
próbowałam znaleźć jednak plusy tej sytuacji i znalazłam :P
dobrze, że wyżył się na mnie..
a nie na kimś innym,
bo by się ta osoba zraziła do kapłanów i Kościoła, heh..
ja wiem i rozumiem, że można mieć gorszy dzień
i wtedy często mówi się słowa,
których w normalnych okolicznościach by się nie wypowiedziało..
tyle, że kiedyś trzeba się nauczyć panowania nad uczuciami
i nie wyżywać się tak na innych..
lepiej takie trudne momenty oddawać na modlitwie..
sprawdzony sposób :P
trochę więc popłakałam na Adoracji..
miałam gdzieś to, czy ludzie patrzyli...
wypowiedziałam Ci to, co mnie zabolało, co zraniło..
oddałam to niezrozumienie..
potem wszystko ze mnie zeszło..
przyszło wyciszenie..
i już potrafiłam się do niego uśmiechnąć ;)
choć początkowo uraza była mocna.. to teraz już oki..
nie pierwsze, nie ostatnie przecież nieporozumienie w mym życiu ;)
po Adoracji, dzięki Tobie,
podchodzę do tego z jako takim opanowaniem..
reaguję już spokojniej,,
nabieram dystansu do tego typu rzeczy..
to Ty, Jezu, mnie tego uczysz.. ;)..
w tym nie ma żadnej mojej zasługi..
to wszystko to łaska.. ;)..
---
minął w między czasie roczek... ;)
dzięki Ci, Jezu, za ten czas..
wiele się nauczyłam, na wiele rzeczy reaguję już inaczej..
modlitwa i ufność - odruchem bezwarunkowym ;)
Bądź uwielbiony w każdym człowieku,
który przybliża nam Ciebie ;)
otaczam modlitwą wszystkich kapłanów,
którzy wyświadczają nam wszelkie dobra
i pomagają nam iść Twą drogą.
Umacniaj ich każdego dnia, wlej w ich serca wytrwałość,
niech naśladują Cię możliwie jak najlepiej :)
---
Proszę Cię, przyjdź do mnie z darem otwartości..
bo widzę, że z nią jest u mnie wielki problem..
wielu rzeczy nie umiem ubrać w słowa..
i przez to są różne niezrozumienia...
czasem też milczę, nie mówię wszystkiego,
bo boję się kolejnych nieporozumień przez moje złe sformułowanie,
wytłumaczenie danego aspektu..
bo te nieporozumienia mnie bolą, ranią i to mocno..
jeśli więc taka jest Twoja wola - ucz mnie tej otwartości..
często wolę powiedzieć mniej, bo...
boję się też pochopnego, niewłaściwego ocenienia..
bo przecież najłatwiej uciekać... :/
jak ja nie cierpię widzieć jasno... :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz