Strony

24 stycznia 2015

Dzień Skupienia

Jak to opisać?
Że wciąż mi b ł o g o s ł a w i s z?
Myślę, że kolejne koło poszło do przodu.
Nie wiem, jak Ty to robisz...
Zwłaszcza, jak wieczór przed patrzę, że nie mam ponad 30 kserówek, bo zapadły się pod ziemię.
Szczerze? Dziwne jest nie mieć 3/4 materiałów, a prawdopodobnie zdać...
Niepojęty, niezmierzony...


Co dalej?
Od koleżanki z dawnych lat dostałam na fb zaproszenie na Dzień Skupienia...
Dobry czas.
Czas wyciszenia.
W takich sytuacjach czuję, że nie potrzeba mi rozmów, rozkoszuję się ciszą.
Wróciły mi wspomnienia... radosne, bo duchowość ta sama, ale też tak nostalgicznie.
Bo wciąż tęsknię... wciąż kocham, bo to było TO... bo mi brakuje, bo też bym tak chciała...
Ale też wraca żal do siebie, że zawaliłam, myśl "zawiodłaś, spartaczyłaś".
Bo z jednej strony ogromna radość, a z drugiej wciąż jeszcze obecny ból.


Boże, poślij mnie, proszę... ale najpierw złóż - kawałek po kawałeczku.
I... prowadź to wszystko... błagam....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz