+ No to w Imię Boże...
Wczorajsza poranna Eucharystia za mamę w parafii.
Nie da się być w kilku miejscach jednocześnie.
Wciąż zastanawiam się, czy decyzja, jaką podjęłam,
jest zgodna z tym, czego On chce...
Coraz bardziej doświadczam, jak bardzo brakuje mi modlitwy wspólnotowej...
Jak tęsknię za wspólnotowo odmawianym Brewiarzem...
Modlitwy indywidualnej dużo jest, ale... tęsknię za wspólnotową...
Wiem, mam codzienną Eucharystię, lecz... dla mnie to "tak mało"...
Brakuje też rozmów, brakuje formacji... Nie chcę być sama... Nie teraz...
Panie, ześlij kogoś... Sama nie umiem... Potrzebuję kogoś, by nie osłabnąć...
Słowo Boże? - oczywiście...
TY? - tak, ale...
potrzebuję też tutaj obok człowieka,
który wysłucha, pomoże, zobiektywizuje...
Przepraszam, że czasem nie wystarczasz...
Solo Dios basta...
Żyjemy Judytko,żyjemy.
OdpowiedzUsuńNo, trochę z tym ostatnio ciężko, nie powiem...
UsuńFajnie,że jednak nie przestałaś pisać :)
OdpowiedzUsuńNie, nie przestałam ;) Lubię pisać, a z wielu względów wolałam zmienić adres... ;)
Usuńsłużę pomocą :)
OdpowiedzUsuńzawsze wysłucham
postaram się pomóc, wesprzeć ...
wiem jak to jest kiedy brakuje osób z którymi można by było porozmawiać na temat wiary i tak od serca.. ja czekałam na spotkanie swojej wspólnoty 2 miesiące, a teraz jeszcze na miesiąc przerwa..
w sumie czekam na powrót kapłana, rozmowę z nim... na spotkania wspólnoty, do której należę.. tęsknię za stałą formacją indywidualną, bo nie mam już nikogo, kto w tym pomoże... i jeszcze za czymś tęsknię, ale to już inna sprawa ;)
UsuńTęsknota jest dobrym objawem :) Coś o tym wiem...
OdpowiedzUsuńKochana, jaki byl Twój wcześniejszy adres blogowy ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam w Panu .
Modlę się za Ciebie . Natalia
jezus-jest-moja-jedyna-miloscia.blogspot.com
oraz
bogjedyny.blog.onet.pl