Strony

25 czerwca 2007

Targa mną...

Jaaaa...
Jeszcze tylko dwa dni...
Powiedziałam już, że jadę..
Odwrotu nie ma...
A dalej jestem tak daleko...

tyle ludzi dziś przystąpiło do Spowiedzi..
mogą.. potrafią.. jak to robią?
dlaczego ja nie mogę się z tym zmierzyć..?

rekolekcje..
jak mam w nich w pełni uczestniczyć?
czy w ogóle chcę?

jutro idę pojednać się z Tobą..
muszę...
bo zaczynam się nienawidzić...
właśnie przez to, że nie potrafię być blisko z Tobą...

jutro, bo pojutrze rekolekcje..
proszę o modlitwę raz jeszcze..
bo być może będzie to moja najtrudniejsza Spowiedź..

Jezu... jestem tą małą, setną owieczką... tak... tą zagubioną... mocno zagubioną...
zły porwał mnie... zwiódł, a ja pobiegłam za nim...
czy zostawisz dla mnie wszystkie 99 swoich owieczek? specjalnie dla mnie?
czy przytulisz mnie tak bardzo,
bo biegnąc za wilkiem, wpadłam w olbrzymie krzaki, zarośla
i się pokaleczyłam?
czy naprawdę się mną zaopiekujesz? zaopiekujesz się tą, która zostawiła Cię i odeszła?
Przyjacielu... proszę Cię... pomóż mi... nie pozwól, by szatan znowu mnie skusił..
Nie dozwól, bym posłuchała ponownie jego głosu,
bo moje miejsce jest przecież przy Tobie, Jezu, wśród pozostałych 99 owieczek. Amen..

Moja modlitwa...
pierwsza od dłuuugiego czasu...
wiem.. nie umiem się modlić...
ale to było najszczersze wyznanie, na jakie mnie stać...

Tyle razy mówiłam, że nie tęsknię za Tobą..
a to guzik prawda - BARDZO tęsknię za Tobą..
ale oszukiwałam samą siebie...
nie umiałam się przyznać do tego, że jest mi źle właśnie dlatego, bo Cię straciłam...
kocham Cię, rozumiesz?!
i to dlatego tak rozpaczam i wmawiam sobie, że nie tęsknię,
by nie czuć tego BÓLU związanego z utratą najdroższej Osoby...
choć on i tak jest..


zapętliłam się... :(....
Ja pragnę wrócić do Ciebie..
tylko czemu mam tę wielką blokadę?...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz