Strony

06 maja 2009

Na półmetku..

"Jesteś Życiem mym,
więc każdy ruch robię w Tobie, Jezu;
Ty pozwalasz wciąż oddychać mi..
Jesteś Drogą mą,
więc każdy krok stawiam w Tobie, Jezu;
Ty pozwalasz wciąż oddychać mi.
Fale Twojej łaski, Panie;
Gdzie nie spojrzę, tam wciąż widzę Cię!
Twa miłość mnie uwiodła!
Jezu, jakże to możliwe jest?!"



Matury..
Kiepsko poszedł mi polski i wos..
Pojawił się lęk odnośnie niedostania się na studia..
Oczy się szkliły na Mszy..
Najprawdopodobniej czeka mnie sierpniowa poprawka..

Chyba zacznę szukać pracy na przyszły rok.
I to nie dlatego, że Ci, Jezu nie ufam z tymi studiami,
ale tak chyba będzie lepiej..
muszę trochę odpocząć od tej nauki...
praca na wakacje już prawie znaleziona..
czekam tylko na ostateczną zgodę..

Esz.. wszystko o rok się przesunie..
ale może dojrzeję przez ten rok do DECYZJI jeszcze bardziej..
Tydzień modlitw w intencji powołania.
Ty wiesz, że zgadzam się na pracę w Twej winnicy, Panie!..
bo tego pragnę najbardziej.

Kocham Cię i pragnę Ci służyć..
Ale pojawia się lęk..
Czy jestem odpowiednią osobą?
Czy sobie poradzę?
I to w takim miejscu?

I nagle słyszę:
"Czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwości
budzą się w waszych sercach?"

tak.. zmieszana to właściwe słowo..
trochę radosna, a trochę zalękniona..
zachwycona, ale przerażona..

jednak ten fragment też mnie pocieszył i umocnił, bo mówisz:
JA JESTEM. Czemu wątpliwości budzą się w Twym sercu?
Tak.. Ty mi dziś mówisz,że nie mam się czego lękać,
bo jesteś i będziesz ze mną..
Mówisz, że nie mam wątpić, czy to na pewno ta droga,
bo zapewniasz Swą pomoc na niej..
wystarczy zaufać i dać się prowadzić :)

I tak, jak mówił ks. Pawlukiewicz - wszystkie moje
dawne konstrukcje życia
: z dwójką dzieci, rodzicami przy boku,
z wielkim ogródkiem przy domu się posypały..
bo chciałam, by było tak, jak ja sobie wymarzyłam..
a Ty wszedłeś i wywróciłeś to wszystko do góry nogami..
chciałeś inaczej..

czasem w życiu potrzebna jest taka wielka wirówka..
Dziękuję Ci za nią, bo wiele mogę się wtedy nauczyć!...


A więc dobrze.. mówię Twojej konstrukcji mojego życia TAK..
chociaż jest ona zupełnie różna od mojej - to dobrze!
bo to Ty wiesz najlepiej, co jest dla mnie najlepsze :)
I choć zły podsuwa lęk, to wiem gdzieś tam w środku, że będziesz mnie na tej wybranej przez Ciebie dla mnie drodze wspomagać..
Odpowiadam Ci na to Twoje wezwanie..
"Powołałeś mnie, Panie - to teraz kombinuj! :)"...

Powołanie.. powołanie.. powołanie..
Potrzeba mi jeszcze więcej modlitwy..
mogę o nią prosić?..

14 komentarzy:

  1. o modlitwę zawsze... :*

    OdpowiedzUsuń
  2. dzięki serdeczne! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podziwiam że potrafisz powiedziec TAK ja ciągle się boję odpowiedzieć na Jego wezwanie.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. a może to z jednej strony dobrze - piszę przekornie - a może nie masz iść na studia, skoro tak już chcesz służyć Panu? Jestem na studiach i czekam końca... dziś rano się zastanawiałam, co by było, gdybym w tym roku zdawała maturę... co bym zrobiła? Nie poszłabym na studia, nie tutaj moje sece... o modlitwie będę pamiętać! Módl się i Ty, by Bóg wskazał odpowiedni czas dla Ciebie...
    Pamiętaj, że Bóg się zatroszczy...

    OdpowiedzUsuń
  5. a może to z jednej strony dobrze - piszę przekornie - a może nie masz iść na studia, skoro tak już chcesz służyć Panu? Jestem na studiach i czekam końca... dziś rano się zastanawiałam, co by było, gdybym w tym roku zdawała maturę... co bym zrobiła? Nie poszłabym na studia, nie tutaj moje sece... o modlitwie będę pamiętać! Módl się i Ty, by Bóg wskazał odpowiedni czas dla Ciebie...
    Pamiętaj, że Bóg się zatroszczy...

    OdpowiedzUsuń
  6. "nie poszłabym na studia, nie tutaj moje serce".. też to widzę u siebie, czuję i coraz bardziej tego doswiadczam.. ale.. tam są studia potrzebne.. więc też pewnie bedę z niecierpliwością czekała końca... też się modlę.. bez modlitwy jak bez powietrza..

    OdpowiedzUsuń
  7. "nie poszłabym na studia, nie tutaj moje serce".. też to widzę u siebie, czuję i coraz bardziej tego doswiadczam.. ale.. tam są studia potrzebne.. więc też pewnie bedę z niecierpliwością czekała końca... też się modlę.. bez modlitwy jak bez powietrza..

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie myśl na razie ku czemu to zmierza - to w tej chwili nieważne. Ważne jest tylko, że Pan Ciebie kocha i ma dla Ciebie najlepszą drogę. A jaką? - niedługo się dowiesz. Na razie myśl tylko o tym, że to dopiero półmetek - ostateczne wyniki, jeszcze przed Tobą.
    PS: Mój syn w tym roku też zdaje - zdawał tak samo, jak Ty polski (co oczywiste) i wos, a oprócz tego angielski (Ty pewnie też). Jutro historia.

    OdpowiedzUsuń
  9. piękna notka, piękne słowa, piękny blog! ;)
    pozwoliłam sobie dodać do znajomych;))
    asz te matury ;O biologia dzisiejsza to był jakiś kosmos. totalna tragedyja ^^, ale teraz to już tylko do przodu? - miejmy nadzieję ;)
    mnie pozostał ustny polski ... eeh.
    ale nie o tym tu teraz ;)
    przeczytałam sporo Twoich notek i dużo mi uświadomiły, za co Ci DZIĘKUJĘ! ;)
    TSJ! ;))
    [ Agatka]

    OdpowiedzUsuń
  10. piękna notka, piękne słowa, piękny blog! ;)
    pozwoliłam sobie dodać do znajomych;))
    asz te matury ;O biologia dzisiejsza to był jakiś kosmos. totalna tragedyja ^^, ale teraz to już tylko do przodu? - miejmy nadzieję ;)
    mnie pozostał ustny polski ... eeh.
    ale nie o tym tu teraz ;)
    przeczytałam sporo Twoich notek i dużo mi uświadomiły, za co Ci DZIĘKUJĘ! ;)
    TSJ! ;))
    [ Agatka]

    OdpowiedzUsuń
  11. esz.. czemu TAM muszą być potrzebne studia?.. :(
    dla gotowości, dla dojrzałości..

    --
    tak.. polski, angielski, wos i biologia.. te pisemne już mam z głowy.. podobnie ustny polski.. już tylko ustny angielski pozostał..

    teraz żyję już odpoczynkiem.. muszę się ogarnąć..
    bo wykończona i psychicznie, i fizycznie jestem..

    ta świadomość, że On mnie kocha jest najpiękniejszą ze wszystkich Jego zapewnień..
    niech będzie uwielbiony i wywyższony!..

    OdpowiedzUsuń
  12. esz.. czemu TAM muszą być potrzebne studia?.. :(
    dla gotowości, dla dojrzałości..

    --
    tak.. polski, angielski, wos i biologia.. te pisemne już mam z głowy.. podobnie ustny polski.. już tylko ustny angielski pozostał..

    teraz żyję już odpoczynkiem.. muszę się ogarnąć..
    bo wykończona i psychicznie, i fizycznie jestem..

    ta świadomość, że On mnie kocha jest najpiękniejszą ze wszystkich Jego zapewnień..
    niech będzie uwielbiony i wywyższony!..

    OdpowiedzUsuń
  13. to ja dziekuję za ciepłe słowa ;)
    nawet nie wiesz, jak miło przeczytać, że pisanie tego bloga ma sens, że są tego dobre owoce :)
    pozdrawiam ciepło ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. to ja dziekuję za ciepłe słowa ;)
    nawet nie wiesz, jak miło przeczytać, że pisanie tego bloga ma sens, że są tego dobre owoce :)
    pozdrawiam ciepło ;)

    OdpowiedzUsuń