Strony

24 stycznia 2012

Smutno...

Zaliczyłam egzaminy... Nawet bardzo dobrze...
Ale prawdę mówiąc te zajęcia nie obchodzą mnie w ogóle...
Zaliczyłam semestr tylko po to,
by dostawać z urzędu pieniądze na opłatę mieszkania przez najbliższy semestr...
Nie chcę robić tej szkoły w całości...

Pojechałam na Nieszpory..
Gdy wychodziłam stamtąd czułam potężny ból, że muszę wyjść...
Ze smutkiem popatrzyłam w okna, gdzieniegdzie paliły się światła...
"Nie ma mnie tam, nie mogę..." - przyszła myśl...
i jakieś pojedyncze łzy spłynęły...
Świętowały imieniny... A ja gdzieś daleko...
Miały kolędę... A ja gdzieś daleko...
Smutek mnie ogarnia...

Moja mama też miała kolędę...
Kapelan przyszedł... Skojarzył...
Zobaczył zdjęcie stojące w ramce na telewizorze...
I ponoć stwierdził: "ooo, ona już tam trochę jest"...
Mama nic nie powiedziała, tylko się uśmiechnęła...
Powiedział, że modlili się w kościele ostatnio,
a on obiecał jej, że się za mnie modlić będzie tak po prostu...
O niczym się nie dowiedział...

Obecnie mam wolne, coś do robienia by się przydało...
Dostałam parę lektur, konferencji, więc mogę się za to zabrać.

Smutno mi się zrobiło, gdy dziś wychodziłam od nich...
Jak ten czas wolno płynie...

6 komentarzy:

  1. Prawdę mówiąc nie wiem, co napisać dlatego pozostawiam szept modlitwy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tak jak poprzednicy wspieram Cię modlitwą.Pamiętaj Jezus jest przy Tobie w Nim składaj swoje myśli,pragnienia,lęki...przyjdzie ukojenie:)
    Pozdrawiam Marzena

    OdpowiedzUsuń
  3. ja też już mam wszystko zaliczone, nawet się z tego cieszę, jakieś małe kroki do spełnienia celu są... mam nadzieję do niedługiego zobaczenia:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam ten ból- przeżywam to samo :( Tęsknota zabija... a czas wlecze się nieskończenie

    OdpowiedzUsuń
  5. No i u mnie też stoją zdjęcia z postulatu i nowicjatu... ale ksiądz, który był po kolędzie nic nie mówił, bo zna całą sytuację

    OdpowiedzUsuń