pragnęłam Twej bliskości
i przyszedłeś
choć inaczej niż myślałam
udręczony
umęczony
odrzucony
wzgardzony
odepchnięty
niechciany
nierozumiany
zapomniany
pominięty
- dziękuję
za łaskę podążania Twoimi śladami
/Eucharystia, kwiecień 2012/
Ta końcówka...
Prawdziwy Wielki Tydzień w sercu.
Wybacz, jeśli czasem już nie mogę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz