"Ty masz wytrwałość: i zniosłeś cierpienie dla imienia mego - niezmordowany. Ale mam przeciw tobie to, że odstąpiłeś od twej pierwotnej miłości. Pamiętaj więc, skąd spadłeś, i nawróć się, i pierwsze czyny podejmij! / Ap 2,4-5a /
No i cóż...
Wczorajsze spotkanie... dzielenie.. głębokie, ale nie z mojej strony... Grupa wymieszana... Czy ja mogę dużo dać tej grupie? Nie wiem. Trochę się przestraszyłam tym, co to Słowo pokazało mi o mnie... Thalita Kum... "Ona nie umarła, lecz śpi... jeszcze życie wyjdzie ci..." Uciekałam wzrokiem w stronę świecy... Schowałam trochę łez za filiżanką herbaty...
Przeprosiłam... Od rana intensywny dzien się zapowiada, wieczorne spotkanie sobie odpuszczam, bo wyjątkowo będę gdzieś indziej... Z nimi? Nie wiem... trochę trudno po tym wszystkim spojrzeć w oczy.. Można być razem, ale osobno... Nie wiem, co z tą Spowiedzią jutro wyjdzie... Czy czasowo ogarnę... Trudno... wiem tylko, że do następnego wtorku czekać nie mogę...
Twoje życie we wspólnocie tak bardzo przypomina mi moje.
OdpowiedzUsuńNieśmiałość.
Praca nad sobą.
Lęk.
Pomimo miłości do Niego.. odczuwam lęk.
Każda praca we wspólnocie jest trudna, ale wiem, z własnego doświadczenia, a działam we dwóch wspólnotach, że tam gdzie jesteś, nigdy nie znalazłaś się przypadkowo :) Bez Ciebie ta wspólnota nie byłaby już sobą, bo wniosłaś coś nowego, zaczęłaś ją współtworzyć. Pamiętaj o tym :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie, z Panem Bogiem <><
OdpowiedzUsuńPs. Cieszę się, że znajduję coraz więcej takich blogów... duchowych :)