Strony

20 stycznia 2014

Z poniedziałkowego czytania:
 
"Czyż milsze są dla Pana całopalenia i ofiary krwawe od posłuszeństwa głosowi Pana? Właśnie, lepsze jest posłuszeństwo od ofiary, uległość - od tłuszczu baranów. Bo opór jest jak grzech wróżbiarstwa, a krnąbrność jak złość bałwochwalstwa."

- - - - -

W weekend walczyłam ze zmęczeniem, kolejnymi krwotokami z nosa....
Z nieprzerobionym materiałem na kolokwia.

Posiliłam się Jego Ciałem... I po prostu puściłam to wszystko, doświadczając swej niemocy tak dogłębnie...

Tęsknię do ciszy. Choć minęły już dwa tygodnie, wciąż wracam myślami do treści rekolekcji.. Do wielu ważnych słów. Z jednej strony wprowadzam zmiany w codzienności, a z drugiej strony widzę, że jeszcze nie mogę się odnaleźć w swej codzienności i skupić całkowicie na obowiązkach. Aż tak wsiąkłam? Sama się dziwię...  Jeszcze nie wylądowałam. A najwyższa pora to w końcu zrobić.
  
- - - - -

Dzisiaj było losowanie. Wylosowałam naszego ojca. Po tym, co dziś miało miejsce - będzie miał duuuużo modlitwy.

- - - - -

"Powierzam
godziny zmagania, minuty pomiędzy wierszami..."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz