Ale mam przeciw tobie to, że odstąpiłeś od twej pierwotnej miłości. Pamiętaj więc, skąd spadłeś, i nawróć się, i pierwsze czyny podejmij! / Ap 2,4-5a
Ten fragment z czytania... Przenika mnie do głębi za każdym razem, kiedy słyszę go w czasie Mszy. Czyli bardzo rzadko, nie mniej moje przeżywanie go jest bardzo intensywne. Ważne rzeczy z mojego życia się przypominają... Głównie mam tu na myśli 4 werset.
Jedna istotna rzecz - zaczęłam od nowa. To nic, że spowiedź jedynie 5-minutowa... To nic, że w sumie nawet sama nie chciałam poświęcać na nią więcej czasu, bo przecież kolokwium jutro i sporo jeszcze do ogarnięcia... To nic, że poszłam do parafii, żeby nie tracić czasu na dojazd tam, gdzie zwykle. Przecież do swojej parafii mam niecałe dwie minuty drogi, a gdybym pojechała dalej, straciłabym około godziny, a tak mogę tę godzinę wykorzystać na naukę. No i właśnie - po chwili oddechu, wracam do nauki. Polecam się modlitwie, jutro o 12stej - koło.
Dziś krótko.
Boże Ojcze, proszę Cię o Twego Ducha z pełnią Jego darów i łask!
I jak, koło do przodu? :)
OdpowiedzUsuńodpowiedź w nowym poście ;)
Usuń