Gdy ich zabijał, wtedy Go szukali,
nawróceni garnęli się do Boga.
Przypominali sobie, że Bóg jest ich opoką,
że Bóg najwyższy jest ich Zbawicielem.
Lecz oszukiwali Go swymi ustami
i kłamali Mu swoim językiem.
Ich serce nie było Mu wierne,
w przymierzu z Nim nie byli stali.
On jednak będąc miłosierny
odpuszczał im winę i nie zatracał,
gniew swój często powściągał
i powstrzymywał swoje wzburzenie.
/z dzisiejszego psalmu 78 /
Dziś Święto Podwyższenia Krzyża. Mam z tym świętem pewne wspomnienia, ale proszę Cię, byś je uciszył. By one nie przysłoniły mi wdzięczności za to, co dajesz mi teraz. Raz jeszcze czynisz w moim życiu wszystko nowe. Nowe nie znaczy gorsze, nie znaczy złe. Proszę Cię o Twe błogosławieństwo oraz bym nigdy nie dała sobie wyrwać z serca Twego zapewnienia, że jesteś ze mną przez wszystkie dni aż do skończenia świata.
Dzisiaj wieczorem pierwsze spotkanie "po" wakacjach. Cieszę się, że zaczynamy już teraz, a nie dopiero w październiku.
Boże Ojcze, powierzam Ci ten najbliższy rok formacyjny. Proszę o jedną rzecz - abym chociaż trochę zmieniła się, przybliżyła się do Ciebie. Może i nawet tylko w jednej rzeczy - nieważne. Ważne, by była to zmiana na stałe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz