Strony
03 marca 2012
Znak Pokoju... ;)
Rano nie mogłam być na Mszy. Poszłam wieczorem, wiedząc, że będzie niedzielna...
Po niej było pewne nabożeństwo... Myśląc, że to pewno nowenna czy litania, zostałam...
Miałam niespodziankę, bo okazało się, że to różaniec, odmawiany w czasie procesji wokół katedry, ciemno wokół, ludzie ze świecami, lampionikami, pieśni pomiędzy kolejnymi dziesiątkami... Przypomniały mi się Fatimskie, których tu nie ma niestety, a których mi brakuje... Nie mniej z tego nabożeństwa będę korzystała, bo pięknie jest na nim...
Na koniec ks. proboszcz zaproponował, by przekazać sobie znak pokoju. Śmiesznie, bo przed chwilą tym samym ludziom przekazywałam go w czasie Mszy.. Nie mniej było o tyle inaczej, że z tego skorzystali księża... I w mgnieniu oka przy mojej ławce, choć nie była ona z przodu, znalazł się ten, który wczoraj użył tylu mocnych, trudnych słów, które mnie zabolały... Podszedł i z uśmiechem powiedział, podając rękę: "Pokój z tobą!" Niby nic - zwyczajnie przekazany znak pokoju. A jednak. Dla mnie niezwyczajnie... :)
-----
A Liturgia na jutro:
Z psalmu:
Nawet wtedy ufałem, gdy mówiłem: "Jestem w wielkim ucisku". Cenna jest w oczach Pana śmierć świętych Jego. (...) Wypełnię me śluby dla Pana przed całym Jego ludem. W dziedzińcach Pańskiego domu, pośrodku ciebie, Jeruzalem.
Z drugiego czytania:
"Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby wraz z Nim i wszystkiego nam nie darować? Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który usprawiedliwia? Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł [za nas] śmierć, co więcej - zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami?"
I Ewangelia...
"(...) To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie. I zaraz potem, gdy się rozejrzeli, nikogo już nie widzieli przy sobie, tylko samego Jezusa. (...)"
Nic dodać, nic ująć... :) Panie, ja chcę widzieć wszędzie CIEBIE I TYLKO CIEBIE!....
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie wiem dlaczego, ale czytając Twoje notki mam wrażenie, że łączy Cię z księżmi/księdzem jakaś dziwna relacja.
OdpowiedzUsuńByć może to tylko moje odczucie, ale nie potrafię się go pozbyć.
Nie mniej jednak - pozdrawiam serdecznie!
Tak, masz rację i myślę, że to nie tylko Twoje odczucie ;)
Usuń