Strony

28 grudnia 2012

Dziękuję ;)


No i wkradł się smutek... Z błahego powodu... Może jednak nie błahego, skoro tak mnie wybiło...
Zerwane relacje bolą... A sporo ich ostatnio... Bo boli, że coś kiedyś było, a teraz już nie... Boli to, że można być zapomnianą, nieważną... Boli, że ktoś sobie nic z tego nie robi... Boli obojętność, boli milczenie. Boli....

TO milczenie też boli. Bo nie wiem, jak je rozumieć... Może się narzucam?

- - - - - -
Żałuję, że nie pojechałam. Mogłam się szarpnąć, zobaczyłabym kawałek świata...
- - - - - -
A dziś zgodnie ze zwyczajem świętowały... Chciałabym... ale to mnie już nie dotyczy...
- - - - - -

Dziękuję za wspólnie przeżyte popołudnie, za wspólną wieczorną Eucharystię. Za rozmowę. Za wysłuchanie. Za zaproszenie. Bardzo dziękuję! ;)

- - - - - -
I wciąż wraca:
"Wróć do swej pierwotnej gorliwości!"

Eeeeeeeeech... :(

3 komentarze:

  1. To ja bardzo dziękuję!!! :))) Za wszystko, za wszystko moja Droga! I do zobaczenia wkrótce! Z modlitwą, pa!
    P.S. Serce boli, wspomnienia są, ale może lepiej wstecz nie patrzeć (za często), bo... ciężko jechać do przodu samochodem, patrząc ciągle we wsteczne lusterko ;))) Kierowca Ci powie, że mam rację ;) Przepraszam za motoryzacyjne porównanie, ale chyba jest dobre ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się skojarzył fragment: "Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, ..."

      Ale Twoje porównanie pasuje idealnie :):) Świetne jest.
      Dzięki za wszystko! :*

      Usuń
  2. Będzie dobrze.Ej spoczko. Uśmiechnij się co?
    Pokój z Tobą!
    Marysia

    OdpowiedzUsuń