Strony
26 grudnia 2012
Dzisiaj w BETLEJEM :)
Dziś w pewnym momencie padły słowa:
"Jeśli my odmawiamy wierności, On wiary dochowuje, bo nie może się zaprzeć siebie samego." / 2 Tm 2,13 /
Takie znane, a tak bardzo dotknęły....
Boże Narodzenie.
Gdzie indziej można być jak nie w "polskim Betlejem" :)
I to sianko pod nogami, takie wymowne... ;)
Dziękuję za wspólną Eucharystię!!
Szkoda mi rekolekcji. Szkoda mi Rzymu... Tak bardzo chciałam... A nie ma ani jednego, ani drugiego... Tak sobie myślę czasem "Panie, co dalej?"... Ale mimo to, chcę być spokojna. Bo ważne, że TY wiesz, a ja dowiem się w swoim czasie..
Wiem tylko to, że nie wysłały mi życzeń. Ale nie będę się przecież dopraszała.
Trochę tylko boli, że zostałam wyrzucona z serca, a o innych pamiętały.
Ale może właśnie to jest mi potrzebne.
Zgodnie z tym, jak mówił - nie zostawiły furtek.
Zerwany kontakt, to zerwany kontakt. Widać adres mailowy skasowany.
Ja nawet, gdybym skasowała, to i tak pamiętam...
No ale jest Boże Narodzenie.
Znalazłam coś dotyczącego obecnego stanu. Chyba trafne.
"Jest taka radość, która pulsuje milczeniem
i pewność taka, co się upewnia nierozumieniem."
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz