Strony

27 maja 2012

Zesłanie Ducha

26 maja. U mamy. Na obiedzie, kolacji.
Z czuwania nici.
Rano jechałyśmy na molo, przeszłyśmy brzegiem morza dość sporą odległość.
Potem w tamtejszym parku spacerowałyśmy, odpoczywałyśmy.
Dla nich pięknie, a dla mnie?...
Może to ja miałam przynieść im Ducha...
Może to mną chciał się posłużyć, by mogły otrzymać dużo radości, szczęścia...
Do kościoła i tak by nie poszły, a tak...
może swą obecnością, zachowaniem przybliżyłam im Go?
Może jakieś dobro zasiałam słowami, czynami w ich sercu?

Przeczytałam, że... zaczęła rekolekcje przed obłóczynami...
Ech.. gdzieś tam w środku zabolało....
No ale co... pomodlę się, oczywiście...
Niech będzie piękną Jego oblubienicą....

Duchu posłuszeństwa, pokory, pojednania, łagodności, opanowania, ufności, radości i pokoju - przyjdź! Z gotowością, z darem zdatności i zdolności do podążania drogą rad ewangelicznych - przyjdź, Duchu Święty. Z łaską jak najrychlejszego pójścia za Jezusem drogą zakonną - przyjdź, Duchu Święty! I z darem rozeznania tego dla mnie i ludzi nade mną - przyjdź, Duchu Święty!

.... bo dla Niego nie ma nic niemożliwego!
A wiara czyni CUDA.

"Duch Święty was wszystkiego nauczy..."
Na homilii ks. ten fragment przypomniał, mówiąc, że wystarczy Go prosić,
do Niego się zwracać, a On naprawdę da to, czego nam potrzeba;
wszystkiego nas nauczy, gdy będziemy o Nim pamiętali, żyli w łasce,
prowadzili życie sakramentalne.
ON uleczy każdą ranę, nagnie co jest harde,
obmyje co nieświęte, utuli w płaczu... ON.
Pomyślałam, że wszystko mam w NIM. Wszystko, czego potrzebuję.
A tego, czego nie potrafię,
do realizacji czego nie jestem uznana za zdatną i zdolną - ON mnie nauczy.
No właśnie - ON, nikt z ludzi ;) I to być może szybciej, niż się komuś wydaje ;)

"...Bez Ciebie nie mogę już żyć,
dla Ciebie me serce chce bić..."

Proszę Cię... POŚLIJ mnie w końcu!
Kocham, ufam, tęsknię, pragnę...

2 komentarze:

  1. a ja nie zrozumiałam tego Twojego sms'a... niech Duch Cię prowadzi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyjmij Jego dary i do dzieła:) Ja dziś dzięki Jego darom podjęłam jeden ważny krok :) No i jest radość, która jest owocem Ducha:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń