Strony

07 grudnia 2011

Przyjaźń to szczególne spotkanie.

"Być człowiekiem to znaczy być spotkaniem. Największym złem, jakie może dotknąć człowieka, jest osamotnienie. Drugą formą cierpienia jest błędny sposób spotykania się z innymi ludźmi. Przyjaźń skutecznie chroni przed obydwoma zagrożeniami. Być przyjacielem to bowiem spotykać się z szlachetny i dojrzały sposób. Większość ludzi kontaktuje się z innymi po to, by wymieniać poglądy. Przyjaciele kontaktują się ze sobą po to, by wspierać się i sobą cieszyć. W kontakcie z przyjacielem nie grozi nam popadanie w schematy czy w powierzchowne rozmowy. Nie ma tu miejsca na nudę czy rutynę. Każde spotkanie jest inne. Każde zaskakuje i przynosi niespodziewaną radość. Przyjaciele nie przyzwyczajają się do siebie. Nie układają żadnych scenariuszy kolejnych spotkań. Ciągle na nowo zdumiewają się sobą oraz wzajemną przyjaźnią.
Przyjaciele potrafią przebywać ze sobą w ciszy, gdyż już sama obecność przyjaciół jest sposobem komunikowania miłości.

Przyjaźń daje poczucie bezpieczeństwa.
Być człowiekiem to być kimś zaniepokojonym w obliczu zewnętrznych zagrożeń i w obliczu własnej słabości. Tymczasem przyjaźń to miejsce, w którym człowiek czuje się bezpieczny. W kontakcie z przyjacielem nie muszę udawać kogoś innego i przkonywać go, że zasługuję na jego przyjaźń. Nie potrzebuję też dowodzić, że jestem jego wiernym przyjacielem. Wszystko to bowiem jest oczywiste dla obu stron. Przyjaźń daje poczucie bezpieczeństwa podobne do tego, jakiego doświadcza dziecko w ramionach rodziców. Przyjaciel kocha mnie miłością nieodwołalną i wierną pomimo tego, że lepiej niż inni ludzie zdaje sobie sprawę z moich ograniczeń i trudności. Właśnie dlatego z przyjacielem dzielimy nie tylko nasze radości i sukcesy, ale także nasze troski, chwile bezradności i skrywane przed innymi ludźmi słabości.
Przyjaciel to ktoś, z kim czuję się całkowicie bezpieczny."

Po raz kolejny muszę odnowić swą przyjaźń z Nim...
Ale to wszystko ciągle boli...
"Musisz wziąć odpowiedzialność za swoje życie, decyzje, obecną sytuację."
To nie takie łatwe. Ja chyba wciąż jestem dzieckiem....
Dziś krótko...
Do zrobienia mam dwie rzeczy formacyjne tu...
Dwie prace do napisania tam...
Przede mną dwa zaliczenia na zajęcia,
dwa już na szczęście za mną.
Jeszcze na dzielenie Słowem muszę się przygotować.
Niewiele brakowało a dostałabym pracę,
lecz ostatecznie nie podano mi najistotniejszych informacji.
Może to i dobrze, bo mając do tego wszystkiego jeszcze pracę,
całkiem nie wyrobiłabym ze wszystkim...
Dzięki, Jezu.
"On dodaje mocy zmęczonemu i pomnaża siły omdlałego.
(...)lecz ci, co zaufali Panu, odzyskują siły,
otrzymują skrzydła jak orły,
biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą."

"Przyjdźcie do Mnie wszyscy,
którzy utrudzeni i obciążeni jesteście,
a Ja was pokrzepię... "


Szkoda, że nie mówisz "... a Ja wam to utrudzenie i obciążenie zabiorę",
a jedynie: "... a Ja was pokrzepię",
ale chyba ja znów nie doceniam tego, co mi dajesz..
w tym przypadku Twej pomocy, wsparcia, siły...
Przepraszam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz